Jak twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Śliwka, wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk nie chciał odpowiedzieć na pytanie o plany MON dotyczące redukcji środków finansowych dla polskiej armii. Przypomnijmy, że sprawa obcięcia budżetu wojska o 25 proc. odbiła się szerokim echem w mediach.
Jak napisał w mediach społecznościowych Śliwka, podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej, wiceszef MON otrzymał dwa pytania: "Czy był w rozdzielniku pisma MON do Sztabu Generalnego, w którym MON zażądał cięć w wysokości 57 mld zł?" i "Kiedy nadano klauzulę pismom z MON do Szefa Sztabu i odpowiedzi Szefa Sztabu?". Polityk KO nie odpowiedział na żadne z nich.
"Wnioski proszę wyciągnąć" – skwitował poseł PiS.
MON redukuje wydatki na obronność
Przypomnijmy, że w 4 lipca Telewizja Republika ujawniła dokumenty, według których do 2028 roku resort obrony chce zredukować finansowanie dla Wojska Polskiego aż o 25 proc. Przeciwko takim planom miał zaprotestować szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
– Dokument SG przesłany został do MON w połowie czerwca. Jego treść jest tak szokująca, że aż niemożliwa. W momencie, gdy Rosja straszy Polskę i świat trzecią wojną światową, my redukujemy plany związane z obronnością. Niestety – jest to prawda. Gen. Kukuła był zszokowany. (...) Plany były dużo bardziej ambitne podkreślił dziennikarz stacji Piotr Nisztor.
Ujawnione plany MON wywołały ostrą reakcję posłów opozycji. Sam resort zdementował doniesienia Republiki określając je jako "kłamliwe", a ich źródło jako "niejasne". Zasugerowało także, że za całą sytuacją może stać Rosja.
Posłowie PiS podjęli interwencję w resorcie obrony w sprawie ujawnionych dokumentów. Jak się okazało, w niejasnych okolicznościach otrzymały one status niejawny.
Czytaj też:
Macierewicz o cięciach w MON: Tusk chce włączenia armii do NiemiecCzytaj też:
"Zwijanie państwa". Morawiecki: Miał być plus, a znów jest minus