DoRzeczy.pl: Zbliża się kolejny rok szkolny i do dyskusji publicznej wraca temat religii w szkołach. Barbara Nowacka, minister edukacji stwierdziła, że "skończyło się Eldorado i decyzje Episkopatu nie będą wpływać na kształt polityki oświatowej państwa." Czy za rządów PiS-u Episkopat wpływał na politykę edukacyjną państwa?
Dariusz Piontkowski: Podchodziliśmy do relacji z Kościołem na zasadach partnerskich. Chcieliśmy by Kościoły, nie tylko katolicki, były partnerem państwa. Najważniejsze zasady religii chrześcijańskich stanowią opokę zasad moralnych, którymi kierujemy się od wielu pokoleń. Warto, żeby te zasady moralne były obecne w szkole. Działania pani minister Nowackiej nie są przeciwko Episkopatowi, a wiernym kościoła katolickiego i innych wyznań. Bez konsultacji, wbrew konkordatowi, minister podejmuje działania, które ewidentnie są wrogie wobec chrześcijan.
Czego zatem można spodziewać się po nadchodzącym roku szkolnym?.Walec ideowej zmiany w szkołach nabierze rozpędu?
To się już dokonuje. Widać to w kwestiach nie tylko religii, ale również wychowania patriotycznego. To m.in. likwidacja "Historii i Teraźniejszości". W centrum zainteresowań ministerstwa nie ma wychowania patriotycznego, a są za to tematy związane np. z seksualnością. Zaskakuje fakt, że w decyzji, która ma wprowadzić obowiązek nauki w szkołach dla wszystkich dzieci ukraińskich, również tych, które korzystały online z systemu ukraińskiego, teraz wszyscy mogą być zwolnieni na egzaminie ósmoklasisty z obowiązku zdawania języka polskiego. To działanie bardzo niedobre. Ci uczniowie nie wiadomo, czy wyjadą z powrotem na Ukrainę, czy zostaną w Polsce. Warto, żeby uczyli się języka polskiego, a taka decyzja na pewno utrudni integrację tych dzieci.
Pojawił się pomysł łączenia lekcji religii w grupach międzyklasowych I-III, IV-VI, VII-VIII. Jak Pan to ocenia?
To element antykościelnej, antychrześcijańskiej polityki wprowadzonej bez konsultacji z Kościołem. Podobnie działali komuniści w czasach PRL-u. Obecna koalicja 13 grudnia chce wzorem Gomułki wypowiedzieć otwartą wojnę Kościołowi, licząc, że Polacy się od Kościoła odwrócą.
Niedawno widzieliśmy wulgarne hasła na Campusie Polska, imprezie organizowanej przez Platformę Obywatelską. Czy to pokazuje standardy elit liberalno-lewicowych?
Tak. Oni mówią o tolerancji, braku prześladowań inaczej myślących, a jednocześnie są pełni nienawiści wobec tych, którzy nie podzielają ich poglądów. To standard w wykonaniu zarówno dorosłych polityków PO, jak i wychowanych przez nich w młodzieżówce. To trochę jak w czasach III Rzeszy, kiedy starano się zdehumanizować prawdziwych i domniemanych przeciwników NSDAP. Podobnie próbuje dzisiaj robić się ze zwolennikami PiS-u, pokazując ich jako ludzi zacofanych, którymi należy pogardzać i których należy nienawidzić.
Czytaj też:
Czarnek: Nowacka gardzi rodzicami, którzy są chrześcijanamiCzytaj też:
Jak wygląda nauczanie religii w Polsce i co może się zmienić?