Jak wygląda nauczanie religii w Polsce i co może się zmienić?

Jak wygląda nauczanie religii w Polsce i co może się zmienić?

Dodano: 
Lekcja religii w szkole, zdjęcie ilustracyjne
Lekcja religii w szkole, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP
Katecheza w szkole to integralny element nauczania publicznego. Obywatele RP mają konstytucyjne prawo do udziału w tych lekcjach, Kościoły i związki wyznaniowe – do nauczania, a katecheci do wynagrodzenia za swą pracę, tak jak inni nauczyciele.

Zgodnie z polskim prawem warunki i sposób organizowania lekcji religii w polskich szkołach określane są przez państwo w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. Porozumienie to nie zostało osiągnięte w związku z rozporządzeniem MEN z 26 lipca, zakładającym możliwość dowolnego łączenia klas w ramach lekcji religii w szkole.

W odpowiedzi na petycje Kościoła katolickiego i Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej, I prezes Sądu Najwyższego wystąpiła z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności tego rozporządzenia.

Religia w szkole normą w Europie

W większości państw europejskich – z wyjątkiem Białorusi, Bułgarii, Francji, Luksemburga, Słowenii i Rosji – nauczanie religii odbywa się w ramach systemu oświaty publicznej. Nauczanie religii w szkole obowiązuje w 23 krajach Unii Europejskiej. W Austrii, Danii, Finlandii, Grecji, Szwecji, w większości niemieckich landów oraz na Malcie i na Cyprze udział w szkolnych lekcjach religii jest obowiązkowy. Zwolnienie z niego możliwe jest tylko na wyraźne życzenie rodziców.

We wszystkich krajach, gdzie nauczanie religii obecne jest w publicznym systemie oświaty (zarówno w formie obowiązkowej, jak i dobrowolnej) jest ono finansowane ze środków publicznych: państwowych bądź samorządowych, a nauczyciele religii traktowani są na tych samych zasadach, co nauczyciele innych przedmiotów. Nauczanie religii w Polsce, mimo najróżniejszych przeszkód, nawet podczas zaborów, zawsze znajdowało się w wykazie szkolnych przedmiotów nauczania. Wyjątkiem był okres ponad 30 lat PRL. Wprawdzie w 1950 r. władze zawarły z Episkopatem porozumienie, które miało regulować szkolną naukę religii, w praktyce w 1961 r. zakazano nauczania religii w szkołach. Do szkół powróciła ona dopiero w roku szkolnym 1990/91.

Podstawy prawne

Podstawą prawną nauczania religii w szkole jest Konstytucja RP. W art. 48 stanowi ona, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Art. 53 mówi m.in., że wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru. Nauczanie religii regulują także ustawa o systemie oświaty z 7 września 1991 r., rozporządzenie ministra edukacji narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania lekcji religii w publicznych przedszkolach i szkołach z 14 kwietnia 1992 r. wraz z nowelizacjami oraz porozumienie między ministrem edukacji narodowej i Konferencją Episkopatu Polski w sprawie kwalifikacji nauczycieli religii z 6 września 2000 r.

Katechizację w szkołach prowadzą 24 Kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane w RP. Czynią to na mocy art. 53 ust. 4 Konstytucji RP oraz m.in. na podstawie ustaw o stosunku państwa do danego Kościoła. Zazwyczaj jest tam zapisane, że Kościół "ma prawo do prowadzenia katechezy i nauczania religii" (np. art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego).

W publicznych przedszkolach i szkołach organizuje się naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych), a dla uczniów pełnoletnich – na życzenie samych uczniów. Życzenie to jest wyrażane w formie pisemnego oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym.

Obowiązek organizacji lekcji religii spoczywa na dyrekcji szkoły. Jeśli zgłosi się przynajmniej 7 chętnych, lekcje odbywają się w klasach lub grupach międzyklasowych, natomiast grupy międzyszkolne organizowane są dla 3 chętnych. Analogiczne przepisy jak w przypadku lekcji religii katolickiej, dotyczą organizowania lekcji religii innych wyznań, także dla wyznawców islamu czy judaizmu.

Zamiast lekcji religii uczeń może wybrać lekcję etyki. Można też nie chodzić ani na religię, ani na etykę. Obecnie w Polsce lekcje religii, podobnie jak etyka, wychowanie do życia w rodzinie oraz języki mniejszości narodowych czy etnicznych, należą do grupy przedmiotów fakultatywnych. Nauczanie tych przedmiotów staje się jednak obowiązkowe, jeśli taką wolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, o ile jest pełnoletni. Nauczanie religii odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych lub zajęć przedszkolnych tygodniowo. Przy czym lekcja w szkole trwa 45 minut, a w przedszkolu zajęcia dla 3-4-latków – 15 minut, natomiast dla 5-6-latków – pół godziny.

Od strony kościelnej nauczanie religii regulują przepisy prawa kanonicznego oraz Dyrektorium Katechetyczne Kościoła katolickiego w Polsce z 2001 r. Zobowiązuje ono w sumieniu katolików do zapisania dzieci na szkolne lekcje religii. Zgodnie z przepisami Dyrektorium oraz w myśl rozporządzenia MEN z 1990 r. obowiązek troski o lekcje religii w szkołach na terenie parafii spoczywa na miejscowym proboszczu. Najczęściej to on rekomenduje biskupowi (a w praktyce – odpowiedniej komórce kurii diecezjalnej) katechetów, którzy posiadają kwalifikacje i z którymi chciałby współpracować. W niektórych diecezjach w Polsce, np. w Archidiecezji Katowickiej, obowiązki i prawa katechety (także wobec proboszcza) reguluje specjalny dokument, tzw. Statut katechety świeckiego.

Nauczyciele religii podejmują pracę w szkole na takich samych zasadach jak nauczyciele innych przedmiotów oraz muszą spełnić dodatkowe warunki. Po pierwsze, muszą posiadać imienne skierowanie do konkretnej placówki, wystawione przez biskupa diecezjalnego. Po drugie, ich kwalifikacje określa porozumienie zawierane między ministrem edukacji narodowej a Konferencją Episkopatu Polski, a nie ustawa lub rozporządzenie ministerialne. Obecnie wymagane jest ukończenie studiów teologicznych oraz uzyskanie przygotowania pedagogicznego.

Podwójny nadzór nad katechezą

Nadzór nad nauczaniem religii w szkole pełnią zarówno wizytatorzy kościelni z kurii diecezjalnej, jak i wizytatorzy z kuratorium oświaty. Wizytacje kościelne kontrolują treść nauczania i jej metodykę oraz zgodność z programem, a także sprawdzają organizację lekcji religii. Natomiast wizytacje z kuratorium lub przeprowadzane przez dyrektora szkoły, odnoszą się jedynie do metodyki nauczania oraz zgodności z programem, a nie do treści katechetycznych.

W praktyce oznacza to, że katecheta podlega dwóm zwierzchnikom: dyrektorowi szkoły i biskupowi w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego. Wprawdzie dyrektor nie może zatrudnić nauczyciela religii bez zgody biskupa, ale w sytuacji ewentualnego wykroczenia wobec Kodeksu Pracy czy Karty Nauczyciela, dyrektor szkoły ma prawo udzielić katechecie upomnienia, nagany czy też zwolnić go z pracy, a jemu przysługuje wówczas odniesienie się do Sądu Pracy. Biskup natomiast może wycofać katechecie misję kanoniczną do nauczania religii, gdyby ten uczył niezgodnie z doktryną Kościoła lub jego życie moralne nie byłoby spójne z zasadami głoszonymi przez Kościół, gdyby np. rozwiódł się, a następnie żył w drugim związku niesakramentalnym.

Programy nauczania religii i podręczniki zatwierdza strona kościelna. Te, które są przewidziane do użytku w całej Polsce, zatwierdzane są przez przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski (obecnie jest nim bp Wojciech Osial, biskup pomocniczy diecezji łowickiej), podczas gdy programy i podręczniki dla jednej diecezji oraz autorskie dla kilku szkół zatwierdza biskup diecezji, w której będą one wykorzystywane.

Finansowanie lekcji religii

Finansowanie nauczania religii w szkole należy traktować nie jako dotację na rzecz Kościoła katolickiego (i innych związków wyznaniowych), ale jako jeden z kosztów systemu edukacji, który – na zasadzie poszanowania prawa do wolności religijnej – gwarantuje tym, którzy sobie tego życzą, możliwość korzystania ze szkolnej katechizacji.

Trzeba zaznaczyć, że ze względu na inne obowiązki księża pracują w szkołach na ogół na pół etatu, a zdecydowaną większość nauczycieli religii stanowią świeccy. W świetle przepisów prawa polskiego władze zwierzchnie związków wyznaniowych nie mogą mieć żadnych roszczeń finansowych w związku z pokrywaniem ze środków publicznych kosztów związanych z nauczaniem religii.

Nauczyciele religii i uczniowie

Religii w Polsce uczy ok. 30 tys. osób. Ministerstwo Edukacji Narodowej zastrzega, że zgodnie z przepisami ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, nie gromadzi danych o przynależności lub nie do stanu duchownego nauczycieli religii w systemie oświaty. Każdy Kościół prowadzi w tym zakresie własne statystyki. Według danych ISKK za rok 2022 niemal 60 proc. nauczycieli religii to świeccy. Ok. 30 proc. to księża diecezjalni, ponad 6 proc. stanowią siostry zakonne, a ponad 3 proc. – zakonnicy.

Według raportu Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, dotyczącego roku szkolnego 2022/23, na zajęcia religii uczęszczało 80,3 proc. uczniów. Rok wcześniej było to 82 proc. W przypadku uczniów szkół podstawowych odsetek uczniów uczęszczających na lekcje religii wynosi aż 88,9 proc., wśród przedszkolaków średnia również przekracza tę ogólną i wynosi 83,7 proc. Spadek można zauważyć dopiero u starszych uczniów z liceów ogólnokształcących – 60,1 proc., techników – 65,7 proc. oraz szkół branżowych I stopnia – 63,7 proc.

W wielu diecezjach odsetek uczniów uczęszczających na katechezę jest jednak znacznie wyższy niż średnia krajowa. Największy odsetek uczniów chodzących na te zajęcia odnotowano w diecezji przemyskiej (96,5 proc.), tarnowskiej (96,3 proc.) i rzeszowskiej (94,9 proc.). Najmniej uczniów uczestniczy w katechezie w Archidiecezji Warszawskiej, ale to wciąż większość – niemal 60 proc.

Proponowane zmiany

Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z dnia 26 lipca 2024 r., placówka zobowiązana jest do zorganizowania lekcji religii w danym oddziale lub klasie, jeśli na te lekcje zgłosiło się nie mniej niż 7 uczniów lub wychowanków danego oddziału lub klasy. Wprowadzana zmiana polega m.in. na tym, że grupy międzyoddziałowe lub międzyklasowe organizowane mogą być nie tylko w sytuacji, gdy w danym oddziale chętnych do uczestnictwa w lekcji religii jest mniej niż 7 osób ale i więcej. Jak wyjaśniała w mediach minister Barbara Nowacka, jeżeli w jednej klasie jest np. 10 uczniów chodzących na religię, a w drugiej 8, to można ich połączyć w jedną grupę.

Rozporządzenie przewiduje też możliwość łączenia w grupy dzieci z różnych roczników. Dotychczas było to możliwe wyłącznie na jednym poziomie nauczania. W szkole podstawowej grupa będzie mogła obejmować dzieci z klas I-III, IV-VI i VII-VIII. Liczba wychowanków w grupie międzyoddziałowej w przedszkolu oraz w klasach I-III nie może przekraczać 25. Liczba uczniów w grupie międzyoddziałowej lub międzyklasowej w szkole w pozostałych klasach nie może przekraczać 28.

Rozporządzenie, zgodnie z planami ministerstwa, miało wejść w życie 1 września br. Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała też, że ministerstwo rozpoczęło prace nad redukcją liczby godzin lekcji religii w szkole, z dwóch do jednej tygodniowo. Te zmiany mają wejść w życie od 1 września 2025 r.

Czy zmiany są zgodne z prawem?

Na żadne proponowane zmiany strona kościelna nie wyraziła zgody, nie podpisano też żadnego wspólnego protokołu po rozmowach, które odbyły się w maju z przedstawicielami MEN. Zwracano uwagę m.in. na to, że rozporządzenie wprowadzi w nauczaniu religii ogromny chaos, utrudni realizację programu oraz stworzy realne zagrożenie utraty pracy przez część nauczycieli religii.

W komunikacie z czerwcowego zebrania plenarnego Episkopatu biskupi uznali działania podejmowane przez MEN za "niesprawiedliwe i krzywdzące". Przypomnieli, że wszelkie zmiany w tym zakresie powinny być dokonywane na drodze dialogu, w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. Zapowiadane zmiany określono jako "niezgodne ze standardami europejskimi". Propozycje MEN skrytykowały też inne Kościoły i związki wyznaniowe, które wzięły udział w konsultacjach. Nie nastąpiło porozumienie z żadnym z nich, bowiem żaden nie wyraził na nie zgody. Niektórym zaproponowano rozmowy wyłącznie w trybie online, co było ewidentnym wyrazem lekceważenia.

Czytaj też:
Rodzice i nauczyciele nie chcą "edukacji zdrowotnej" w szkołach
Czytaj też:
Biskup: Obserwujemy zamach na demokrację

Źródło: KAI
Czytaj także