W marcu minęło 25 lat od rozpoczęcia nalotów NATO na Serbię. Dokładnie 24 marca 1999 r. z włoskiej bazy Aviano wyleciały pierwsze samoloty. Celem było wymuszenie na Serbach zaprzestania czystek etnicznych w Kosowie, a pośrednio obalenie Slobodana Miloševicia. Regularne wręcz bitwy między serbską policją i wojskiem a Wyzwoleńczą Armią Kosowa trwały co najmniej od 1998 r. Obie strony oskarżały się o okrucieństwo i pacyfikację przeciwników. Obie także mówiły o swoim prawie do Kosowa. Historycznie Kosowo było kolebką serbskiej państwowości, stąd wywodziła się pierwsza serbska dynastia królewska – Nemanjiciów. Tu powstała serbska Cerkiew autokefaliczna. Tu w średniowieczu budowano klasztory prawosławne, w których grzebano serbskich królów. Tu wreszcie, w 1389 r., rozegrała się bitwa na Kosowym Polu, która była początkiem końca Serbii i początkiem tureckiej ekspansji. Z formalnego punktu widzenia bitwa nie została rozstrzygnięta, bo zginęli obaj władcy: serbski książę Larar i sułtan turecki Murad I. Wraz ze śmiercią księcia Lazara rozpadła się jednak koalicja chrześcijańska i Turkom było łatwiej podbijać i Serbię, i Bałkany.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.