Podczas konferencji prasowej premier stwierdził, że jest dla niego oczywiste, że szef polskiego rządu powinien udać się z wizytą do Kiszyniowa. – Nie tylko dlatego, aby podtrzymać przyjaźń między naszymi narodami, ale także, by zademonstrować pełną jedność Mołdawii i Polski, szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie – podkreślił.
Tusk wskazał, że w interesie obu państw leży stabilizacja w tym regionie. – Rozmawialiśmy z panem premierem o tym, co jest niezbędne, aby nasza współpraca przyniosła jeszcze lepsze efekty. Konieczna jest polityczna stabilizacja w całym regionie, dlatego Mołdawia i Polska będą nadal współpracowały bardzo intensywnie nad jak najszybszym zastopowaniem agresji rosyjskiej na Ukrainę. Bardzo nam zależy na sprawiedliwym pokoju, opartym na poszanowaniu granic, suwerenności wszystkich państw –mówił.
Tusk: Europa może brać lekcje
– Mołdawia ma pełne prawo powiedzieć całej Europie, że rozszerzenie i bliska współpraca państw europejskich leży nie tylko w interesie Mołdawii, ale całej Europy. Nikt nie powinien pouczać ani Mołdawii, ani Polski. To od nas Europa może brać lekcje, jak sobie radzić w trudnych warunkach i jak postępować tu, w tym szczególnym regionie – kontynuował polski premier.
Tusk wyraził też zadowolenie, że Polska stała się jednym z głównych partnerów handlowych Mołdawii. Zaznaczył, że wymagało to dobrej woli z obu stron, "aby dzisiaj mówić o naszych krajach jako bardzo blisko ze sobą związanych w wymiarze gospodarczym. Na pewno dalej będziemy nad tym ciężko pracować".
– Będziemy mogli współpracować coraz intensywniej na kilku polach. Ze swojej strony zapewniłem pana Premiera i chcę zapewnić wszystkich Mołdawian, że Polska będzie działała bardzo intensywnie, w sposób przemyślany i w bardzo bliskiej kooperacji z Mołdawią nad procesem akcesyjnym – podkreślił szef polskiego rządu.
Czytaj też:
Rosja straszy Mołdawię "niepokojami społecznymi". Chodzi o działalność Patriarchatu MoskiewskiegoCzytaj też:
Polska zwiększy dostawę energii na Ukrainę? "Trwają analizy"