Brytyjska policja bada ponad 100 tys. przypadków molestowania seksualnego dzieci. Pedofilską sieć miałoby tworzyć 1,4 tys. osób, wśród nich między innymi 76 polityków, 178 celebrytów (telewizyjnych i związanych z branżą muzyczną) oraz siedem gwiazd sportu. Szczegółowe dane z policyjnego raportu ujawniono w ubiegły czwartek. Do skandalicznych zachowań dochodziło w szkołach (154), domach dziecka (75), kościołachi innych placówkach religijnych (40), a także w zakładach poprawczych (9).
Problem ma dwie płaszczyzny: chodzi nie tylko o łamanie prawa, lecz także o przymykanie oczu na ekscesy znanych i lubianych. Najjaskrawszym przykładem jest sprawa Jimmy’ego Savile’a, nieżyjącej już gwiazdy BBC, krytyka muzycznego, o którego upodobaniach wiedzieli i przełożeni, i koledzy celebryci. I przez kilkadziesiąt lat (sic!) nikt nie pisnął słówka. Dopiero po jego śmierci okazało się, że dokonał 34 gwałtów na nieletnich, a molestował w sumie ponad 200 osób.
W ciągu ostatnich 20 lat światowe media rozpisywały się o skandalach seksualnych w Kościele katolickim. W tym samym czasie inni, za przyzwoleniem tych samych mediów, robili rzeczy równie obrzydliwe, a nawet dużo gorsze.
Niektórzy powinni dzisiaj spojrzeć w lustro i zadać sobie pytanie: Dlaczego cynicznie i instrumentalnie stosowaliśmy tak długo podwójną miarę?