Niepraktyczna pani domu I Czterdzieści oprawek już przymierzonych, następnych 40 czeka w gablocie. Próbować jeszcze tamtych, czy po prostu wziąć te pierwsze i uciec?
Może one były najlepszym wyborem? Kupno nowych okularów to nie jest prosta sprawa. Nie pomoże najświatlejsza i najżyczliwsza konsultacja; każdy już przy 15. parze zaczyna mieć chaos w głowie. A okulary to ważna rzecz. Mówią o nas więcej niż ubranie, mówią, zanim otworzymy usta. Dyskretne czy ekstrawaganckie? Markowe, koniecznie z nazwą firmy na zauszniku? Duże, małe, z oprawką czy może same szkła? Lenonki czy oprawki à la Gomułka? Plastikowe, metalowe, czy w ogóle bez ramki? A może
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.