"Tutaj umrę". Nawalny przewidział swoją śmierć w kolonii karnej

"Tutaj umrę". Nawalny przewidział swoją śmierć w kolonii karnej

Dodano: 
Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny Źródło: PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
W swoich zapiskach z więzienia Aleksiej Nawalny przewidywał, że nie opuści kolonii karnej żywy. "Resztę życia spędzę w więzieniu i tutaj umrę" – napisał.

Z fragmentów wspomnień zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, opublikowanych przez magazyn „New Yorker”, wynika, że przewidywał on swoją śmierć w więzieniu. Nawalny, najwybitniejszy krytyk Władimira Putina, zmarł w lutym w kolonii karnej na północy Rosji, gdzie odsiadywał 19-letni wyrok. Został uwięziony po powrocie do kraju w 2021 r.

Wspomnienia Nawalnego

Wydawca nadał książce tytuł "Patriota”. Nawalny rozpoczął pracę nad autobiografią po nieudanym otruciu Nowiczokiem i kontynuował ją w więzieniu. Opisywał w niej swoje strategie przetrwania w kolonii karnej.

"Wyobrażam sobie najgorsze, co może się wydarzyć i akceptuję to. Resztę życia spędzę w więzieniu i tutaj umrę” – napisał 22 marca 2022 r. Pogodził się z myślą, że "nie będzie się z kim pożegnać” i że wszystkie rodzinne święta będą obchodzone bez niego.

Mimo to Nawalny kontynuował walkę z korupcją. "Moje podejście do sytuacji nie polega na biernej kontemplacji. Odtąd robię wszystko, aby położyć kres autorytaryzmowi” – napisał tego samego dnia.

W jednym z ostatnich fragmentów, datowanym na 17 stycznia 2024 r., odpowiada na pytanie, dlaczego wrócił do Rosji: "Nie chcę opuszczać mojego kraju ani go zdradzać. Jeśli Twoje przekonania coś znaczą, musisz być gotowy ich bronić i ponieść ofiary, jeśli to konieczne”.

Nawalny zachował także poczucie humoru. Opisał, jak żartował z prawnikami na temat przewidywanej liczby lat, jakie spędzi w więzieniu.

"Olga przewidywała 11–15 lat, Wadim zakładał 12 lat i 6 miesięcy. Obstawiłem 7–8 lat i wygrałem” – napisał. Żartował też, że w ramach środków dyscyplinarnych siedzi godzinami "na drewnianej ławce pod portretem Putina”.

Wdowa po opozycjoniście Julia Nawalna podkreśliła w kwietniowym oświadczeniu, że książka jest nie tylko pamiątką z życia jej męża, ale także symbolem jego "niezachwianego zaangażowania w walkę z dyktaturą”. Powiedziała, że podzielenie się tą historią "zainspiruje innych do stanięcia w obronie tego, co słuszne”. Wspomnienia zostały już przetłumaczone na 11 języków, planowane jest ich wydanie w języku rosyjskim.

Czytaj też:
Nowe informacje o Rubcowie. Tym zajmował się jako szpieg
Czytaj też:
Śmierć Nawalnego wyglądała inaczej? Dziennikarze ujawniają rosyjskie dokumenty

Źródło: New Yorker
Czytaj także