Jak podają eksperci z Military Watch Magazine, od czasu dostarczenia na Ukrainę we wrześniu 2023 r. 31 czołgów Abrams M1A1 SA, 20 z nich zostało zniszczonych, uszkodzonych lub przejętych. Źródła ukraińskie wskazują, że straty te miały miejsce głównie podczas walk w Awdijiwce w lutym 2024 r. Większość wozów została zniszczona przez zdalnie sterowane pociski oraz drony. Chociaż Abramsy są zaprojektowane tak, aby wytrzymać bezpośredni ostrzał z innych pojazdów bojowych, nie są odpowiednio chronione przed atakami lotniczymi, takimi jak kierowane pociski przeciwpancerne lub amunicja krążąca.
Generał Geoffrey Norman, odpowiedzialny za program odnowy pojazdów pancernych armii USA, przyznał, że M1A1 Abrams nie nadaje się do ataków, z którymi obecnie spotykają się siły ukraińskie. Pomimo zaawansowanego pancerza reaktywnego czołgi pozostają podatne na ataki z góry. Słabość ta jest wykorzystywana przez siły rosyjskie.
Rosjanie przejęli amerykańskie czołgi
Eksperci wskazują na jeszcze gorszą wiadomość, niż duże straty ukraińskiego wojska. Najprawdopodobniej Rosjanom udało się przejąć kilka dobrze zachowanych Abramsów, co oznacza, że będą w stanie zapoznać się z technologią użytą do ich wyprodukowania.
W przypadku konfliktu z NATO, Moskwa będzie zatem w stanie opracować takie rozwiązania, które np. zakłócą pracę systemów elektronicznych amerykańskich czołgów bądź wyposażyć swoje czołgi w pancerze, które będą w stanie wytrzymać atak ze strony Abramsów.
Abramsy nie są jedynymi zachodnimi czołgami, które poniosły duże straty na Ukrainie. Spośród 21 dostarczonych Leopardów 2A6, 12 zostało zniszczonych lub uszkodzonych, a z 40 otrzymanych Leopardów 2A4, 21 spotkał ten sam los. Szwedzka wersja Leoparda 2, Stridsvagn 122, również poniosła straty: z 10 dostarczonych jednostek, 7 zostało zniszczonych.
Czytaj też:
Ekspert: Są jeszcze trzy kraje, które są gotowe wysłać wojska na UkrainęCzytaj też:
Kongresmeni apelują do Bidena. Chcą dać Polsce specjalne uprawnienia