Niedługo po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, Whoopi zwróciła się do amerykańskich telewidzów z następującym przeslaniem: „Niech mężczyźni pamiętają, że nie znaleźli się na tym świecie o własnych siłach. Bez nas nie da się tego zrobić. Jeśli na nic nie pozwolimy, nic nie dostaniecie. To bardzo proste”.
Whoopi Goldberg nie jest być może wzorem tradycyjnie rozumianego sex-appealu’u. Urodzona w 1955 roku aktorka zmaga się dziś ze znaczną nadwagą, od lat grywagłównie drugoplanowe role zakonnic, czarownic i złośliwych skrzatów domowych, zaś jej charakterystyczna fryzura kojarzyć się może ze stylizacją tytułowego bohatera filmu „Predator”. Telewizyjny apel Whoopie nie był jednak akcją odosobnioną. Już w roku 2019 inna amerykańska aktorka i piosenkarka, Alyssa Milano, wezwała Amerykanki do powstrzymania się od aktów seksualnych z mężczyznami, w proteście przeciw antyaborcyjnemu ustawodawstwu, wprowadzonemu w stanie Georgia.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.