Oda miłosna do karpia
  • Cezary GmyzAutor:Cezary Gmyz

Oda miłosna do karpia

Dodano: 
Karp
Karp Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Co roku zżymam się na bezmyślnie powtarzaną bzdurę, jakoby króla polskiej Wigilii na nasze stoły wprowadzili komuniści. A konkretnie aparatczyk Hilary Minc, który ponoć miał rzucić w latach 40. hasło: „Karp na każdym wigilijnym stole”. Poświęciłem trochę czasu, szukając źródła tej informacji w ukazujących się wówczas gazetach. I co? I nic.

Nie było takiej kampanii. Bo jej nie mogło być, a to z tego prostego powodu, że karp daniem wigilijnym jest znacznie dłużej, choć nie sposób stwierdzić, kiedy wszedł na stałe do menu najważniejszej w roku polskiej wieczerzy.

Najstarszy przepis na arcypolskiego karpia w sosie szarym pochodzi z pierwszej polskiej książki kucharskiej – słynnej „Compendium ferculorum albo zebranie potraw” Stanisława Czernieckiego, wydanej w 1682 r. Znajdujemy w nim wiele przepisów na karpia, w tym na „karpia z juszycą”, czyli po prostu krwią. Lektura przepisu nie pozostawia wątpliwości, że chodzi o danie znane później jako karp w sosie szarym.

Przepisy na karpia zawiera też druga znana polska książka kucharska, a mianowicie „Kucharz doskonały” Wojciecha Wielądki z 1783 r. Książka ta jest o tyle istotna, że korzystał z niej Adam Mickiewicz, odtwarzając staropolskie uczty w „Panu Tadeuszu”.

Na pewno jednak możemy stwierdzić, że w najważniejszych kucharskich pozycjach XIX-wiecznych i tych z początku XX w., takich jak „365 obiadów” Lucyny Ćwierczakiewiczowej (I wydanie 1860 r.) czy „Uniwersalna książka kucharska” Marii Ochorowicz-Monatowej (I wydanie 1910 r.), karp w menu wigilijnym stoi jak byk.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także