Sąd Okręgowy w Warszawie tym samym negatywnie rozpatrzył wniosek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, która domagała się zastosowania 30-dniowej kary dla byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Sąd uznał, że komisja ds. Pegasusa miała możliwość przesłuchania świadka, ale od tego odstąpiła, przekazał zaraz po posiedzeniu sądu pełnomocnik byłego ministra sprawiedliwości. Komisja zapowiedziała apelację od tej decyzji.
Ziobro na wolności. Jest uzasadnienie sądu
Sąd wskazał, że sejmowa komisja śledcza rozpoczęła posiedzenie o godz. 10.30, a o godz. 10.28 Straż Marszałkowska została poinformowana przez policjantów o zatrzymaniu świadka.
"O godz. 10.29 poinformowano przedstawicieli komisji, że konwój jest w trakcie realizacji. Wjazd konwoju ze świadkiem do budynku Sejmu nastąpił o godz. 10.42, zaś wprowadzenie świadka do pomieszczenia bezpośrednio przylegającego do sali obrad komisji odbyło się o godz. 10.45, o czym Straż Marszałkowska poinformowała komisję. W toku posiedzenia o godz. 10.45 odbyło się głosowanie w sprawie podjęcia uchwały komisji śledczej w przedmiocie wystąpienia do sądu z wnioskiem o areszt oraz w sprawie wystąpienia do Prokuratora Generalnego o złożenie do Sejmu wniosku o wyrażenie zgody na aresztowanie posła Zbigniewa Ziobry. Przewodnicząca komisji śledczej o godz. 10.46 zamknęła posiedzenie komisji" – czytamy w uzasadnieniu.
Jak podkreślił orzekający w tej sprawie sędzia Tomasz Grochowicz "nie ma wątpliwości, że świadek Zbigniew Ziobro został 31 stycznia skutecznie doprowadzony przed komisję sejmową, a nastąpiło to jeszcze przed zakończeniem posiedzenia komisji".
"Nie ma również wątpliwości, że członkowie komisji, a w szczególności jej przewodnicząca, mieli bieżące informacje o realizacji zatrzymania i doprowadzenia świadka, o skutecznym jego zatrzymaniu i przewożeniu do gmachu Sejmu RP" – dodał sędzia.
Zgorzelski: Ziobro nie jest szeryfem
Do sprawy odnieśli się na antenie TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL i europoseł KO Krzysztof Brejza.
– Taki wniosek komisja wysłała nie dlatego, że miała takie widzimisię tylko dlatego, że przez pięć kolejnych po sobie następujących wezwań pan Zbigniew Ziobro po prostu komisję lekceważył – powiedział Zhorzelski. – Komisja podjęła decyzję, aby zastosować taki środek zapobiegawczy, aby po prostu pan Zbigniew Ziobro przestał kozaczyć i stał się takim samym obywatelem [jak inni] – dodał.
Parlamentarzysta stwierdził, że Ziobro "nie jest już szeryfem, na którego gwizdnięcie zapadały różne wyroki sądowe", leczy obywatelem, który "musi stawiać się przed komisję ".
– Dzisiaj nie wszyscy są z tego wyroku zadowoleni. Myślę, że to najdobitniej pokazuje, że jednak jesteśmy w innej rzeczywistości niż w rzeczywistości PiS-owskiej, gdzie wyroki zapadały na gwizdnięcie – zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
– Zbigniew Ziobro wygrał bitwę, ale nie wojnę – powiedział Zgorzelski. – I to jest pyrrusowe zwycięstwo – dodał.
Brejza: Sądy są niezależne
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza stwierdził natomiast, że postanowienie jest dowodem na niezależność sądu.
– Chciałbym, żeby politycy PiS-u, którzy dzisiaj tak chełpią się tym rzekomym zwycięstwem, docenili to, że sądy w sprawie pana Mateckiego i innych, gdzie były stosowane areszty, również są niezależne – powiedział deputowany do PE.
– Tam mieliśmy podejmowane decyzje związane z aresztem w oparciu o materiał znacznie bardziej poważny, niż tu mamy – dodał Brejza.
Czytaj też:
Decyzja sądu ws. Ziobry. Prof. Czarnek: Komisja napisała na siebie akt oskarżeniaCzytaj też:
Kałużny: Ta komisja powinna być natychmiast rozwiązana
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
