Amerykański dokument głosi m.in., że priorytetem w polityce USA powinien być powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją, umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zapobieganie dalszemu rozszerzaniu NATO.
Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA krytycznie odnosi się do Unii Europejskiej i jednocześnie wyróżnia "zdrowe państwa Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej”, które są przedstawione jako bardziej stabilne, odporne i zdeterminowane w sprawach bezpieczeństwa.
Bartosiak: Wątpię w gotowość elit III RP do zrozumienia nowej rzeczywistości
– Strategia sformalizowała na papierze to, co było widać od kilku lat i koniec świata prymatu amerykańskiego i przejście do systemu równoważenia – ocenił dr Jacek Bartosiak.
Jak zaznaczył analityk, "zupełnie inaczej funkcjonuje się w systemie prymatu, a zupełnie inaczej w systemie równoważenia". – Kwestia, czy III RP, jej elity, instrumentarium państwowe są dopasowane do tego, czy elity III RP są gotowe, by w tej nowej rzeczywistości funkcjonować. Jest to poddawane w wątpliwość przeze mnie i przez mój zestaw – mówił założyciel Strategy&Future.
– Po pierwszy reakcjach widać, że jest wypieranie. Są dwie główne orientacje państwa polskiego – amerykańska i europejska. Obie poniosły spektakularny kolaps stwierdzony nową strategią amerykańską. Wszystko inne jest wypieraniem rzeczywistości. Dla wszystkich obywateli RP bardzo ważne jest, żeby to dotarło. Musimy mieć nową strategię – podkreślił dr Bartosiak.
Lisicki: To wcale nie musi być dla nas dobre
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki podkreślił, że w ogólnej ocenie zgadza się z dr. Bartosiakiem "w dużym stopniu".
– Zgadzam się po pierwsze co do tego, że obecne elity III RP nie są zdolne, by to zauważyć. Od momentu, kiedy to się ukazało, minęły już dwa tygodnie i nie widziałem żadnej analizy ze strony ośrodka rządowego i ośrodka prezydenckiego, który by w sposób analityczny przedstawił to, co się pojawiło w amerykańskiej strategii i spróbował zdefiniować, jaki jest polski stosunek do tego – tłumaczył publicysta. – Co więcej, mamy nie tylko do czynienia z problemem analitycznym zrozumienia, ale też z bardzo ostrą wewnętrzna walką, gdzie ośrodek premiera atakuje ośrodek prezydenta w taki sposób, że uniemożliwia jakąkolwiek wspólną dyskusję – dodał.
Paweł Lisicki zwrócił uwagę na nowe elementy zawarte w strategii USA. – Też uważam, że została w pewien sposób zapowiedziana w czasie kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. (…) Pojawia się jednak bardzo dużo krytycznych uwag na temat i Europy, i państw europejskich i Unii Europejskiej – to coś nowego, z czym musimy się mierzyć i na co polskie elity nie są w ogóle gotowe. To jest ta nowość. Zmienia się również stosunek do Rosji i do konfliktu na Ukrainie. Jest tam napisane, że dla niektórych państw europejskich Rosja jest traktowana jako egzystencjalne zagrożenie, ale ogół obywateli – jak wynika z tej strategii – domaga się pokoju, ale elity europejskie ze względu na niedemokratyczny de facto sposób doboru tych głosów nie słuchają – zauważył redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy".
Na tym nie koniec. – Pojawia się też nowa rzecz – rezygnacja z ekspansji NATO. (...) Z mojego punktu widzenia, ten raport oceniam po pierwsze wysoko, a po drugie uważam, że to głos realizmu w polityce światowej. Realizmu polegającego na tym, że państwo takie jak USA rozumie, że prowadzi tylko takie działania, na które je stać. To oczywiście nie musi oznaczać tego samego dla UE. To, że Ameryka rezygnuje ze swojego zaangażowania w niektórych teatrach potencjalnych konfliktów wcale nie musi być dla nas dobre, ale tak po prostu jest – powiedział Lisicki. – To jest coś, z czym trudno dyskutować. Amerykanie po to wybrali Donalda Trumpa, ponieważ obiecał im w kampanii wyborczej, że nie będzie szafował amerykańskimi siłami, na miejscach, które nie dają im korzyści i nie spełniają ich interesów – przypomniał.
Czytaj też:
Stosunki USA z Polską w zakresie bezpieczeństwa. Ważny głos z BBNCzytaj też:
Biały Dom reaguje na wyciek akt. W tym dokumencie była mowa o Polsce
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
