Woyciechowski: Trzaskowski wspomaga finansowo organizatorów festiwalu postpornograficznego

Woyciechowski: Trzaskowski wspomaga finansowo organizatorów festiwalu postpornograficznego

Dodano: 
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, kandydat na prezydenta RP
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, kandydat na prezydenta RP Źródło: PAP / Leszek Szymański
Jak ujawnił Piotr Woyciechowski, prezydent Warszawy hojnie dofinansowuje organizację stojącą za festiwalem filmów pornograficznych. Kwoty robią wrażenie.

Post Pxrn Festival Warsaw to festiwal filmów "post-pornograficznych", który odbywa się w stolicy Polski. Współorganizatorem wydarzenia jest Krytyka Polityczna. Jak się okazuje, w latach 2022 – 2024 stołeczny ratusz udzielił środowisku Krytyki Politycznej wsparcia finansowego w łącznej wysokości prawie 5 mln złotych. Tylko w tym roku Warszawa przelała KP 1 mln 240 tys. złotych z publicznych pieniędzy. Na lata 2025 – 2026 przewidziano dofinansowanie w kwocie ok. 2,2 mln złotych.

"Pamiętacie wulgarną i obsceniczną imprezę pt. «POST P_ORN ARTS FEST» współorganizowaną przez skrajnie lewackie środowisko Krytyki Politycznej w maju tego roku w Warszawie? Takie przedsięwzięcie polegające na lansie producentów filmów pornograficznych, alfonsów, prostytutek oraz osób z zaburzeniami własnej tożsamości seksualnej? Wszystko oczywiście podlane mieszanką sosów tęczowej ideologii oraz GENDER, a także opakowane współczesną neomarksistowską nowomową" – napisał Woyciechowski na swoim koncie na platformie X, gdzie ujawnił fakty dotyczące festiwalu.

Wydarzenie stało się szczególnie głośne w 2022 roku, kiedy projekcje filmów odbywały się w Kinie Muranów. Festiwal spotkał się wtedy części opinii publicznej. Przeciwko niemu protestowały również organizacje katolickie.

Trzaskowski współfinansuje wulgarny festiwal

Władze Warszawy, a konkretnie pracownicy Biura Kultury Urzędu Miasta zaprzeczają, że stolica wspiera finansowo organizację obscenicznego festiwalu filmowego. Jak jednak pisze Woyciechowski, tłumaczenia te brzmią "dość niewiarygodnie" biorąc pod uwagę fakt, że organizatorzy wydarzenia wykorzystują na swoich plakatach i bannerach reklamowych logo stolicy wraz z adnotacją "projekt współfinansuje miasto stołeczne Warszawy”. Kolejne dowody na udział władz miasta w skandalicznym przedsięwzięciu można znaleźć, jak pisze Woyciechowski, na profilu organizatorów na Facebooku oraz na stronie festiwalu. Co więcej, część wydarzeń towarzyszących odbywa się w lokalu wynajmowanym przez Krytykę Polityczną.

Jak pisze na portalu X Woyciechowski, naczelnik w stołecznym Biurze Kultury Magdalena Kwiatkowska "nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego organizatorzy pornofestiwalu używali w swoich materiałach stołeczne logo". W odpowiedzi na pytania urzędniczka wskazała, że o całej sprawie dowiedziała się od Woyciechowskiego.

"Na moje pytanie, czy miasto nie widzi nic zdrożnego w tym, że organizatorzy gorszącej imprezy są jednocześnie finansowani ze środków publicznych, odpowiedziała, iż urzędnicy nie ingerują w obszary tych aktywności beneficjentów dotacji, które nie podlegają wsparciu ze strony miasta (sic!)" – napisał dziennikarz.

Mechanizm finansowania

Dalej Woyciechowski pisze, że mechanizm finansowania pornofestiwalu jest prosty. Środowisko Krytyki Politycznej, którego liderem jest Sławomir Sierakowski, funkcjonuje w ramach założonego w 2005 roku towarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Podmiot ma status organizacji pożytku publicznego. Swoją siedzibę ma w części miejskiej nieruchomości przy ul. Jasnej 10 w Warszawie. Lokal został przekazany przez władze miasta poza trybem konkursowym i jest wynajmowany na preferencyjnych warunkach. Łącznie stowarzyszenie zajmuje ok. 720 m2 powierzchni użytkowej nieruchomości, na co składają się: biura, Centrum Aktywności Społecznej, księgarnia, redakcja, księgarnia z kawiarnią, mała gastronomia i wydawnictwo.

Jak pisze dziennikarz, pieniądze z budżetu miasta płyną do Krytyki Politycznej w ramach projektów pod nazwą "Jasna 10: Społeczna Instytucja Kultury” oraz "Moja Warszawa”. Tylko w tym roku Rafał Trzaskowski przelał z miejskiej kasy 1,24 mln złotych na ten cel.

"Żyć nie umierać. Pokażcie mi inną organizację społeczną o profilu przykładowo katolickim lub konserwatywnym, która byłaby tak pieszczona przez naszego tęczowego prezydenta jak środowisko lewackiej ekstremy z Krytyki Politycznej" – stwierdził Woyciechowski.

Na koniec swoje wpisu dziennikarz przytoczył komentarz osoby kryjącej się pod nickiem Ariel Karim. Został on zamieszczony pod artykułem opublikowanym w "Wysokich Obcasach” przez Zuzannę Kuffel, w którym autorka chwali warszawski pornofestiwal.

"Jest całkowicie odwrotnie niż twierdzi redakcja oraz «kuratorzy» post porno. Tego typu «artystowskie» festiwale są zasłoną dymną dla brutalnego przemysłu porno, w którym nie szanuje się ani występujących ludzi (często nie do końca dobrowolnie), ani konsumentów, którzy są tylko bankomatami, których trzeba uzależnić by jak najwięcej porno konsumowali i wydawali. Z seksu robi się kolejny produkt, który sprzedają i reglamentują korporacje" – napisał internauta.

Czytaj też:
"Leczenie kompleksów". Internet pęka ze śmiechu po wpisach Trzaskowskiego
Czytaj też:
Warszawa. Przebłaganie za grzechy przeciwko czystości przed Kinem Muranów
Czytaj też:
Pornografia szkodliwa jak narkotyki. Zatrważające dane ws. dzieci

Źródło: X
Czytaj także