Pieczarka: Rozważmy, czy piwo bezalkoholowe tworzy nawyki w stronę picia mocniejszych trunków

Pieczarka: Rozważmy, czy piwo bezalkoholowe tworzy nawyki w stronę picia mocniejszych trunków

Dodano: 
Anna Pieczarka (PiS)
Anna Pieczarka (PiS) 
– Piwo bezalkoholowe jest często przedstawiane jako alternatywa dla tradycyjnych napojów alkoholowych, jednak trzeba rozważyć, czy nie tworzy ono nawyków, które w przyszłości mogą prowadzić do spożycia mocniejszych trunków – mówi poseł Anna Pieczarka z PiS w rozmowie z DoRzeczy.pl

DoRzeczy.pl: Czy uważa pani, że Ministerstwo Zdrowia podejmie zdecydowane działania w kwestii piwa bezalkoholowego? Odpowiedź wiceministra zdrowia Wojciecha Koniecznego na pani interpelację wydaje się dosyć ostrożna i nie zawiera konkretnych obietnic.

Anna Pieczarka: Kwestia regulacji dotyczących piwa bezalkoholowego jest ważnym tematem w kontekście zdrowia publicznego, jak i profilaktyki uzależnień. Choć obecnie nie trwają prace nad zakazem sprzedaży tego produktu osobom niepełnoletnim, kluczowe jest dalsze analizowanie skutków jego dostępności oraz prowadzenie działań edukacyjnych. Będę uważnie monitorować tę sprawę, zwracając uwagę na potrzebę rozwiązań, które realnie wpłyną na ograniczenie ryzyka dla młodych ludzi.

Piwa bezalkoholowe tak naprawdę zawierają mniej niż pół procenta alkoholu. Regularne lub częste spożywanie alkoholu nawet w tak niewielkich dawkach przyzwyczaja mózg do przyjmowania tej substancji. Można tu dostrzec prostą "drogę rozwoju" uzależnienia. Czy w pani ocenie mamy do czynienia z bagatelizowanym zagrożeniem, na które jest narażona polska młodzież?

Ochrona młodzieży przed ryzykiem uzależnienia jest niezwykle istotna. Każda substancja, która może wpływać na nawyki i zachowania, powinna być analizowana pod kątem długofalowych skutków. Warto prowadzić edukację i rzetelnie informować o potencjalnych zagrożeniach, aby młodzi ludzie podejmowali świadome decyzje. Profilaktyka i rozsądne regulacje to klucz do zdrowego społeczeństwa.

W komunikatach prasowych firm browarniczych można spotkać narrację, że wzrost spożycia piwa bezalkoholowego to w zasadzie pozytywny sygnał. Jednak czy konsumpcja piwa bezalkoholowego nie przyzwyczaja młodzieży do późniejszego picia piwa z normalną zawartością alkoholu? Można postawić tezę, że intensywna promocja tzw. zerówek w rzeczywistości przygotowuje przyszłych konsumentów.

Piwo bezalkoholowe jest często przedstawiane jako alternatywa dla tradycyjnych napojów alkoholowych, jednak trzeba rozważyć, czy nie tworzy ono nawyków, które w przyszłości mogą prowadzić do spożycia mocniejszych trunków. Właśnie dlatego edukacja i świadomość konsumencka są tak ważne. Kluczowe jest zapewnienie, aby promocja takich produktów nie była skierowana do młodzieży i nie tworzyła fałszywego przekazu, że spożywanie piwa – nawet bezalkoholowego – jest czymś zupełnie neutralnym.

Obecnie piwo można reklamować dość swobodnie w odróżnieniu od innych alkoholi. Czy ten stan powinien się według pani zmienić?

Reklama odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu wyborów konsumentów, szczególnie wśród młodszych odbiorców, którzy są bardziej podatni na przekazy marketingowe. Obecnie piwo może być promowane w sposób stosunkowo swobodny w porównaniu do innych alkoholi, co rodzi pytania o zasadność takich regulacji. Warto zastanowić się, czy obowiązujące przepisy są adekwatne do współczesnych wyzwań społecznych i czy nie należałoby ich dostosować, aby skuteczniej chronić osoby niepełnoletnie przed wpływem reklam zachęcających do konsumpcji alkoholu.

Odpowiedzialność w przekazie marketingowym powinna być priorytetem, a jego celem nie może być normalizacja spożycia alkoholu wśród młodzieży. Wiele państw zdecydowało się na zaostrzenie przepisów dotyczących reklamy napojów alkoholowych, co w dłuższej perspektywie przełożyło się na pozytywne efekty społeczne, takie jak spadek liczby przypadków przedwczesnej inicjacji alkoholowej czy zmniejszenie negatywnych skutków nadmiernego spożycia alkoholu. Być może warto czerpać z tych doświadczeń i rozważyć bardziej restrykcyjne podejście do promocji piwa, tak aby zminimalizować jego atrakcyjność w oczach młodych ludzi, jednocześnie nie ograniczając prawa dorosłych konsumentów do świadomego wyboru.

Co pani myśli o promocjach w supermarketach na piwo, czyli o tzw. wielosztukach (np. 12 plus 12)?

Promocje wielosztukowe mogą zachęcać do większych zakupów, co w kontekście polityki ograniczania spożycia alkoholu jest istotnym zagadnieniem do dyskusji. Ważne jest, aby równolegle prowadzić działania edukacyjne i uświadamiać konsumentów o wpływie takich mechanizmów na ich decyzje zakupowe. Kluczowe jest także podejście odpowiedzialne społecznie, zarówno ze strony sprzedawców, jak i producentów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także