NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Jeden w brzydkim niebieskim plastiku, drugi w stylu góralskim z drzeworytem przedstawiającym szarotkę, trzeci w oprawie z płótna Jouy.
W połowie pusty, bo nikomu się nie chciało wklejać zdjęć tradycyjną metodą. Każdy ma w domu takie albumy: dziadkowie, kuzyni, komunie, wakacje, imieniny. Niektóre zdjęcia jeszcze w sepii, potem małe czarno-białe z obwódkami w ząbki, wreszcie na początku lat 60. triumf techniki – kolor. Wujek miał aparat „kolorowy”, ho, ho! Dziś te zdjęcia rozczulają: spowite żółtawą poświatą, czerwony, zielony i niebieski zlewają się w coś nieokreślenie brunatnego.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.