Gdzie diabeł mówi: nagrywam
  • Jakub WozinskiAutor:Jakub Wozinski

Gdzie diabeł mówi: nagrywam

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / SASCHA STEINBACH
Przemysł pornograficzny w czasach dokonującej się wciąż na naszych oczach neomarksistowskiej rewolucji obyczajowej ma prawdziwe złote żniwa

Gdyby globalna polityka klimatyczna była traktowana naprawdę poważnie, w pierwszej kolejności zamiast kopalni zamykano by strony z pornografią, gdyż przemysł pornograficzny emituje rocznie tyle samo dwutlenku węgla, co średniej wielkości państwo. Wielu wpływowym środowiskom bardzo zależy jednak na tym, aby dostęp do pornografii był dziecinnie prosty. Współczesny proletariat buntujący się przeciwko tradycyjnym normom obyczajowym musi mieć przecież zapewniony stały dopływ bodźców dostarczających pozorną satysfakcję.

Bardzo szara strefa

Dodatkowym czynnikiem, który wydatnie zwiększył obroty najpopularniejszych serwisów pornograficznych na całym świecie, okazała się tzw. polityka pandemiczna. Lockdowny były szkodliwe z wielu oczywistych powodów, ale stosunkowo rzadko wspomina się o tym, że znacząco przyczyniły się do wzrostu uzależnienia od pornografii. Tylko w okresie od lutego do marca 2020 r. globalny ruch w serwisach pornograficznych wzrósł aż o 11 proc.

Artykuł został opublikowany w 24/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także