"Jakieś harakiri". Wiceminister oburzony słowami Kosiniaka-Kamysza

"Jakieś harakiri". Wiceminister oburzony słowami Kosiniaka-Kamysza

Dodano: 
Wiceminister klimatu i środowiska, główny konserwator przyrody Mikołaj Dorożała
Wiceminister klimatu i środowiska, główny konserwator przyrody Mikołaj Dorożała Źródło: PAP / Paweł Supernak
Propozycja radykalnego śrubowania unijnych celów redukcji CO2 wywołała poważny spór w polskim rządzie.

Nowy cel klimatyczny Komisji Europejskiej zakłada ograniczenie redukcji gazów cieplarnianych do 2040 r. do 90 proc. względem roku 1990. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapewniła, że Polska nie poprze "tak przedstawionego" założenia. –Z prostego powodu – nie jesteśmy na to gotowi i Komisja Europejska o tym wie. W mojej ocenie generalnie nie ma większości do tego celu – powiedziała w Polsat News.

Z kolei szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował pomysł we wpisie w mediach społecznościowych. "Propozycja Komisji Europejskiej wskazująca nowy cel redukcji emisji CO2 do 2040 r. aż o 90 proc. jest, zdaniem PSL, absurdalna. Europa musi stawiać na obronność, odbudowę przemysłu i konkurencyjność, nie tracić czasu na wyznaczanie nierealnych wskaźników" – zaznacza prezes PSL.

Dorożała zarzuca ministrowi populizm

Podejście ministra obrony narodowej nie spodobało się wiceministrowi klimatu Mikołajowi Dorożale. – Nie znam przestrzeni która byłaby bardziej zdominowana przez populizm, często mam wrażenie, że naprawdę podlewany przez rosyjskie pieniądze – wskazywał w Polsat News. Polityk Polski 2050 przypomniał, że w czerwcu w Polsce udało się wyprodukować więcej energii z OZE niż z węgla. Przekonywał, że bardzo dobry sygnał i wskazywał, że należy konsekwentnie realizować politykę uniezależnienia energetycznego państw Europy od Rosji. Przyznał, że nie jest to możliwe bez inwestycji w OZE.

– Jaki jest sens dzisiaj inwestowania w bezpieczeństwo? Inwestowania miliardów złotych w bezpieczeństwo, w tej samej sytuacji, kiedy dalej miliardy będą płynąć głównie do Rosji, która rozgrywa Europę przez paliwa kopalne? To jest jakieś harakiri po prostu – grzmiał Dorożała.

Zastępca Hennig-Kloski uważa, że sytuacja, w której Europa próbuje odcinać się od Rosji, jednocześnie kupując od niej paliwa kopalne jest "schizofreniczną sytuacją". – Mamy albo wyjście takie, że będziemy inwestować w odnawialne źródła energii, będziemy redukować emisję i będziemy w stanie zbudować bezpieczeństwo Europy, albo będziemy wydawać pieniądze na jedno i będziemy pompować pieniądze do Rosji – powiedział Mikołaj Dorożała.

– Są w Polsce partie, które być może bezpośrednio czerpią z tego tytułu. Bo wie pani jak to działa – to KGB, to są takie historie. Przychodzi pan z teczuszką, co może się wydawać absurdalne, ale oni wiedzą dokładnie kto dziś ma jakie poglądy, i tak pan (Grzegorz) Braun, no co tu dużo mówić, jest tak użytecznym narzędziem dla propagandystów Kremla – podsumował wiceminister.

Czytaj też:
Szaleńczy "cel klimatyczny" UE. Uruchomią "kredyty węglowe"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: Polsat News
Czytaj także