TOMASZ ROWIŃSKI | Razem z ogłoszeniem przez papieża Franciszka nominacji 13 nowych kardynałów doszło w Kościele katolickim do być może przełomowego momentu, w którym realnie waży się jego przyszłość.
Od 5 października większość kolegium kardynalskiego, które spotka się w przyszłości na konklawe, będą tworzyć osoby wybrane przez obecnego papieża. Dlaczego akurat za pontyfikatu Franciszka ten moment jest tak istotny, przecież Jan Paweł II nominował w czasie swojego długiego pontyfikatu aż 231 kardynałów? Głównie dlatego, że Franciszek, jak pisał w 2016 r. liberalny jezuicki komentator Thomas Reese, ze sposobu dobierania kardynałów uczynił jedno z najbardziej rewolucyjnych narzędzi zarządzania Kościołem.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.