Jak poważna jest sprawa abp. Leszka Głódzia? Dowiedzieliśmy się niedawno, że kard. Kazimierz Nycz będzie prowadził w jego sprawie dochodzenie już na wyższym poziomie niz diecezja.
Tomasz Terlikowski: Zarzuty wobec arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, przynajmniej te, których dotyczy dochodzenie dotyczą tuszowania i lekceważenia zgłaszanych mu spraw wykorzystywania seksualnego nieletnich. Wiele z nich zostało już opisanych w mediach, i po dochodzeniu na poziomie diecezji uznano, że sprawa powinna zostać zbadana głębiej.
Jak możemy ocenić osobę, która ma sprawę zbadać?
Wybrano do tego kard. Kazimierza Nycza, ponieważ pochodzi on z zupełnie innego eklezjalnego miejsca, z innego środowiska, co gwarantuje większą bezstronność. Wiele wskazuje też na to, że Stolica Apostolska ma świadomość, że nie da się uzdrowić sytuacji w metropolii gdańskiej bez odsunięcia od niej abp. seniora Głódzia. A żeby to zrobić potrzebny jest jasny powód, stąd dochodzenie mimo emerytury. Symboliczne jest także to, że wciąż nie ma nowego metropolity.
Czy poza odpowiedzialnością kościelną powinna być także odpowiedzialność karna?
Trudno mi odpowiedzieć na pytanie o odpowiedzialność karną. Z tego, co mi wiadomo, przynajmniej w niektórych sytuacjach arcybiskup zaniedbał swoje obowiązki, co doprowadziło do kolejnych przestępstw seksualnych. Bez wątpienia zwiększa to odpowiedzialność odszkodowawczą instytucji, ale czy jest sprawą karną, to powinni ustalić prawnicy.
Czytaj też:
Kardynał Nycz poprowadzi dochodzenie w sprawie byłego metropolity gdańskiego