– Przed nominacją McCarricka do Waszyngtonu papież nie otrzymał od biskupów amerykańskich pełnych i kompletnych informacji o jego zachowaniu moralnym, a sam McCarrick skłamał – w liście z 6 sierpnia 2000 roku – że nie miał z nikim relacji seksualnych – powiedział abp Gądecki cytowany przez biuro prasowe KEP.
Według niego odpowiedzią Kościoła na raport o byłym kard. McCarricku są słowa Franciszka ze środowej audiencji, podczas której papież zapewnił o swej bliskości względem ofiar wszelkiego wykorzystywania i podkreślił konieczność wykorzenienia tego zła z Kościoła.
– Sprawa byłego kard. McCarricka jest krzywdząca również dla św. Jana Pawła II, który został przez niego cynicznie oszukany – stwierdził przewodniczący Episkopatu.
We wtorek Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej upublicznił raport na temat byłego kardynała i arcybiskupa Waszyngtonu Theodore'a McCarricka, usuniętego ze stanu duchownego w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne nieletnich chłopców i kleryków.
Z raportu wynika, że w 2000 roku McCarrick napisał list do kard. Stanisława Dziwisza, w którym przysięgał, że jest niewinny. List przeczytał papież Jan Paweł II i uznał, że negatywne głosy na temat amerykańskiego duchownego to tylko plotki pozbawione podstaw lub przynajmniej niepotwierdzone pogłoski.
Czytaj też:
Raport Watykanu ws. McCarricka. Jest wątek Jana Pawła II i kard. Dziwisza