W najnowszym wpisie na swoim blogu znany benedyktyn pochyla się nad sytuacją Kościoła w okresie epidemii koronawirusa. Przypomnijmy, że w wielu krajach od ponad roku obowiązują ograniczenia dotyczące uczestnictwa we Mszy świętej. Było tak już dwukrotnie podczas świąt Wielkiej Nocy i raz w czasie świąt Bożego Narodzenia.
"Jak długo to potrwa i co będzie dalej?"
"Mimo, iż w tym trudnym roku jakoś się odnajdujemy, stawiamy sobie pytanie, jak długo to potrwa i co będzie dalej?" – zaczął ojciecj Leon Knabit. Duchowny wskazuje, że należy na to popatrzeć z szerszej perspektywy. "[...] jesteśmy świadkami wielkiego ataku na Kościół, na jego wartości, na świątynie, na ludzi świeckich i duchownych" – podkreślił i dodał, że "wirus jest jeszcze jednym pretekstem, by w trosce o zdrowie społeczeństwa oddalić ludzi od Kościoła i od praktyk religijnych".
"Naszą siłą i nadzieją jest Chrystus"
Zdaniem ojca Knabita, nawet jeśli pandemia ustanie, nie zmniejszy się potop fałszywych informacji oraz działań gospodarczych, przez które znów jedni się będą bogacili, a inni ledwie będą wiązać koniec z końcem.
"Nie zanosi się na to, by możni tego świata zaczęli działać kierując się prawdą i miłością bliźniego" – uważa duchowny.
Jaką radę dla katolików w tym trudnym okresie ma benedyktyn? "Naszą siłą i nadzieją jest Chrystus, który powiedział, 'Ja jestem Prawdą' i 'Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili'. I tego się trzymamy" – zakończył.
Ojciec Leon Knabit ma 91 lat. W latach 2001–2002 był przeorem opactwa w Tyńcu pod Krakowem – najstarszego z istniejących klasztorów w Polsce. Mieszka w nim 33 braci.
Czytaj też:
Nowe, dobre informacje ws. stanu zdrowia o. KnabitaCzytaj też:
"Nie było we mnie buntu". 91-letni o. Knabit pokonał koronawirusa