Każdego roku od początku grudnia do dnia święta liturgicznego, 12 grudnia, rzesze pielgrzymów wyruszają do słynnego sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w mieście Meksyk. W okresie epidemii koronawirusa liczba ta spadła z ponad 3 milionów w latach 2018 i 2019, jednak wciąż utrzymała się na poziomie prawie 2 milionów.
Dokładną liczbę (1 929 115 osób) podały lokalne władze po zakończeniu okresu pielgrzymkowego. Miasto Meksyk wspierało organizację pielgrzymek, wysyłając 9000 pracowników służb, policji, ratowników medycznych, strażaków i innych. W przeciwieństwie do ubiegłego roku wpuszczono pielgrzymów do bazyliki, jednak z zachowaniem tzw. reżimu sanitarnego.
Duża liczba pielgrzymów i restrykcje sanitarne
12 grudnia zgodnie ze zwyczajem prymas Meksyku, kard. Carlos Aguiar Retes, odprawiał tzw. Mszę Róż, nawiązującą do cudu, jaki miał miejsce przy okazji objawień maryjnych leżących u podstaw ufundowania sanktuarium. Młody Juan Diego, którego Matka Najświętsza ukazała się na wzgórzu, odnalazł tam pole pełne różnokolorowych róż, mimo że nie było jeszcze sezonu ich kwitnięcia. Róże te posłużyły jako dowód prawdziwości objawień dla lokalnego biskupa.
- Maryja jest Matką Kościoła, Matką naszą” i że „chciała nadal wyrażać swoją miłość jako Matka Kościoła, dlatego przyjechała do Meksyku, aby nas odszukać. aby wyrazić swoją miłość wszystkim swoim dzieciom – mówił podczas homilii kard. Retes.
Pomimo i tak dużej liczby pielgrzymów władze ograniczyły możliwość udziału we wszystkich tradycyjnych punktach programu, takich jak np. wspólne wykonanie pieśni Mañanitas. Jej wykonanie odbyło się w tym roku za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Czytaj też:
Kościół przeprasza Meksyk. Nowy faryzeizm w rozkwicie (cz. 2)Czytaj też:
Papież Franciszek w Grecji – przeprasza prawosławnych za... schizmę wschodnią