"Docenienie dynamizmu bliskości". Franciszek decentralizuje władzę w Kościele?

"Docenienie dynamizmu bliskości". Franciszek decentralizuje władzę w Kościele?

Dodano: 
Watykan, Plac św. Piotra
Watykan, Plac św. Piotra Źródło:PAP/EPA / ANGELO CARCONI
„Decentralizacja zaskakująco często jest wybiórcza, preferując środowiska progresywne” – komentuje Paweł Chmielewski.

Papież Franciszek wykonał kolejny krok w kierunku głoszonej przez siebie decentralizacji Kościoła. Od teraz szereg decyzji zarezerwowanych dla Biskupa Rzymu będzie pozostawała w gestii poszczególnych episkopatów. Dotyczy to m. in. powoływania nowych międzydiecezjalnych seminariów duchownych.

- Jest to wyraz zdrowej decentralizacji, o której Franciszek pisze w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium. Celem zmian jest docenienie w Kościele dynamizmu bliskości, nic nie ujmując jednocześnie komunii hierarchicznej – mówi bp Marco Mellino, sekretarz Rady Kardynałów, z którą współpracuje papież przy reformie Kurii Rzymskiej.

Jak podkreśla hierarcha, motywy decyzji Franciszka są „głęboko duszpasterskie”. „Celem jest pogłębienie kolegialności i odpowiedzialności duszpasterskiej, łącząc to z zasadą większej skuteczności i szybszego reagowania na bieżące problemy. Zmiany wprowadzone przez Motu proprio jeszcze mocniej odzwierciedlają powszechność Kościoła, który dostrzega istniejące w nim różnice, jednak bez ich homologacji. Gwarantem jedności jest posługa biskupa Rzymu” – dodaje.

„Wybiórcza” decentralizacja zdradza sympatie ideowe papieża Franciszka?

Sprawę komentuje publicysta PCh24.pl Paweł Chmielewski. „W teorii chodzi o decentralizację – w praktyce to raczej przejaw narastania autorytatywnego centralizmu” – pisze na Facebooku, wskazując, że choć nowe motu proprio faktycznie ułatwia pewne procedury, jak choćby wydawanie katechizmów przez episkopaty, to jednocześnie ogranicza możliwość interwencji ze strony papieża choćby w kształt powstających seminariów duchownych.

Komentujący zwraca przede wszystkim uwagę na brak konsekwencji przy prowadzeniu owego procesu decentralizacji. Głosząc decentralizację i pluralizm, jednocześnie papież Franciszek, jak przypomina Chmielewski, związał ręce biskupom w kwestii dostępu do tradycyjnych sakramentów (ubiegłoroczne motu proprio Traditionis custodes) czy też powoływania nowych instytutów życia konsekrowanego (motu proprio Authenticum charismatis z roku 2020). Ponadto Watykan podejmuje za obecnego pontyfikatu autorytarne kroki w kierunku powstrzymania ortodoksyjnych i konserwatywnych działań episkopatów, tak jak miało to miejsce, gdy amerykańscy biskupi chcieli wydać dokument broniący czci Najświętszego Sakramentu przed proaborcyjnymi politykami przystępującymi do Komunii Świętej.

„Decentralizacja nie jest więcej prowadzona konsekwentnie. Zaskakująco często jest wybiórcza, preferując środowiska progresywne. (...) Zakres władzy biskupa jest ściśle reglamentowany w zależności od tego, co się akurat papieżowi wydaje. W jednych sprawach pozwala, w innych cofa” – podsumowuje publicysta.

Czytaj też:
Tajna umowa papieża Franciszka z Chinami zwiększyła prześladowania chrześcijan
Czytaj też:
Jezuita i zwolennik LGBT. Kard. Hollerich następcą papieża Franciszka?
Czytaj też:
"Czy papież Franciszek wie co robi?". Św. Ireneusz "Doktorem Jedności"

Źródło: vaticannews.va / Facebook
Czytaj także