27 października w Watykanie zakończyło się XVI Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów. Nie milkną echa tego "synodalnego" wydarzenia, które jak się wydaje, miało wprowadzić w Kościele znaczące zmiany.
Kard. Burke: To niezwykle kłopotliwe i niebezpieczne
W ostatnich latach jednym z głównych tematów w Kościele jest synodalność. Tymczasem kard. Raymond Burke wskazuje, że zadaniem katolika jest przede wszystkim "głoszenie prawdy o ludzkim życiu, ludzkiej naturze, ludzkiej seksualności, małżeństwie, rodzinie i wolności religijnej". Zdaniem hierarchy propozycje zawarte w dokumencie końcowym Synodu o synodalności są "kłopotliwe i niebezpieczne"
Warto przypomnieć, że papież Franciszek zatwierdził dokument końcowy Synodu, jednak nie zostanie on wykorzystany do napisania adhortacji apostolskiej. Dokument ten pozostawia "otwartą" m.in. kwestię diakonatu kobiet. Co więcej, z dokumentu wynika, że władza świeckich, a także liturgia synodalna zostaną zwiększone.
Czym właściwie jest synodalność?
–Nikt nie był w stanie zdefiniować, co oznacza synodalność – stało się to swego rodzaju miejscem zastępczym dla promowania wszelkiego rodzaju idei dotyczących Kościoła, świętej liturgii – ocenił kard. Burke. Duchowny podkreślił również, że synod nie jest "istotnym znakiem Kościoła", ponieważ organ konsultacyjny nie może być organem nauczającym – tak jak stało się to w przypadku tego synodu za sprawą dokumentu, który Franciszek przyjął do papieskiego magisterium.
Hierarcha przestrzega również przed pracą powołanych grup roboczych. – To po prostu wywoła więcej zamieszania i podziałów, co zaszkodzi misji Kościoła. Powinniśmy poświęcić naszą energię na głoszenie prawdy o życiu ludzkim, o naturze ludzkiej, ludzkiej seksualności, małżeństwie, rodzinie, wolności religijnej – skomentował kard. Burke.
"Synodalność i jej przymiotnik, synodalny, stały się hasłami, za którymi kryje się rewolucja, by radykalnie zmienić samoświadomość Kościoła, zgodnie ze współczesną ideologią, która zaprzecza wielu rzeczom, których Kościół zawsze nauczał i które praktykował. Nie jest to kwestia czysto teoretyczna, ponieważ ideologia ta jest już od kilku lat wprowadzana w życie w Kościele w Niemczech, szerząc szeroko zamęt i błąd, a ich owocem jest podział – wręcz schizma – z poważną szkodą dla wielu dusz" – napisał z kolei w przedmowie do książki o synodzie kard. Raymond Burke.
Czytaj też:
Diakonat kobiet? Kardynał Kasper: Teologicznie możliwy i duszpastersko uzasadnionyCzytaj też:
Wieczna rewolucja. Kościół zmierza ku wewnętrznej atomizacji