Wizyta Franciszka na Ukrainie? Jałmużnik papieski wyjaśnia

Wizyta Franciszka na Ukrainie? Jałmużnik papieski wyjaśnia

Dodano: 
Kard. Konrad Krajewski
Kard. Konrad Krajewski Źródło:PAP / CLAUDIO PERI
Jałmużnik papieski kardynał Konrad Krajewski oznajmił, że jego podróż na Ukrainę nie ma nic wspólnego z ewentualną wizytą Franciszka w tym kraju.

W rozmowie z włoskim dziennikiem "Il Mattino", na który powołała się w poniedziałek Katolicka Agencja Informacyjna (KAI), polski duchowny przypomniał słowa Ojca Świętego, że "studiowane są wszelkie możliwości" zorganizowania podróży papieża na objętą działaniami wojennymi Ukrainę. Jak zaznaczył kardynał Krajewski, taką podróż Franciszek "z pewnością odbył już wielokrotnie w swoim sercu".

Posługa kardynała na Ukrainie

Papieski wysłannik wyznał, że dotknął "ogromu tragedii wyrządzonej przez bezmiar toczącego się zła". Widział wielu bezimiennych zabitych i modlił się w miejscach cierpienia i zniszczeń. – Zmartwychwstanie nie jest jednak jedynie obietnicą, ale absolutną pewnością – mówił kardynał Konrad Krajewski. Podkreślił również, iż "krzyż Jezusa jest w stanie zwyciężyć to, co papież Franciszek nazywa »schematem Kaina«". Hierarcha z Polski wyznał także, że obecnie Ukraina "bardzo potrzebuje naszej solidarności". – Świat nie może odwrócić się od tego dramatu – zauważył.

– Na Ukrainie niosłem słowa pocieszenia i pokoju papieża Franciszka i byłem Jego wyciągniętą ręką miłosierdzia Bożego – powiedział włoskiej gazecie kardynał Konrad Krajewski. Jałmużnik papieski wyraził wdzięczność Ojcu Świętemu, że wysłał go do kraju ogarniętego wojną właśnie w czasie Wielkiego Tygodnia i świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

Do tej pory duchowny przede wszystkim odbył na Ukrainie serię spotkań i wizyt. Ponadto, w Wielki Czwartek odbyło się przekazanie ambulansu, daru Franciszka dla Instytutu Kardiologicznego w Kijowie.

Czytaj też:
Papież: Niech kłótnie, wojny i spory ustąpią miejsca zrozumieniu i pojednaniu
Czytaj też:
Ukraiński major napisał list do papieża. Zaapelował o ratunek dla mieszkańców Mariupola

Źródło: KAI
Czytaj także