Do ataku na kościół w południowo-zachodniej Nigerii doszło podczas nabożeństwa zesłania Ducha Świętego. Według doniesień medialnych, w ataku na kościół katolicki św. Franciszka Ksawerego w Owie, w stanie Ondo w południowo-zachodniej Nigerii, zginęło co najmniej 50 osób.
Państowowe władze podejrzewają, że atak został zorganizowany przez grupę islamistów. Inną teorię wskazał prezydent Irlandii. Ocenił, że duży wpływ na tragedię mogły mieć zmiany klimatu. "To, że do ataku doszło w miejscu kultu godne jest szczególnego potępienia, tak samo jak każda próba robienia kozła ofiarnego z ludów pasterskich, które są głównymi ofiarami zmiany klimatu" – napisał Michael D. Higgins w oświadczeniu 7 czerwca.
"Jego powody są błędne i naciągane"
Słowa irlandzkiego przywódcy nie pozostały bez echa. Skomentował je biskup nigeryjskiej diecezji, na terenie której na początku czerwca miał miejsce atak. Podkreślił, że powody tej makabrycznej masakry, podane przez irlandzkiego prezydenta "są błędne i naciągane".
"Sugerowanie, lub łączenie ofiar terroryzmu z konsekwencjami zmian klimatycznych jest nie tylko nieprawdą, ale również sypaniem soli na rany wszystkich, którzy cierpią w Nigerii z powodu terroryzmu" – ocenił bp Jude Ayodeji Arogundade.
Zdaniem nigeryjskiego biskupa "ofiary terroryzmu są inną kategorią, której nie można porównać z niczym innym". "Dla każdego kto uważnie śledził wydarzenia w Nigerii w ciągu ostatnich lat, jest bardzo jasne, że problemów terroryzmu, bandytyzmu i (…) rzezi w Nigerii i regionie Sahel nie mają nic wspólnego ze zmianą klimatu" – pisał nigeryjski hierarcha.
Czytaj też:
Azja Południowo-Wschodnia. Wzrasta liczba powołań kapłańskich