Żołnierz WOT nie żyje. Siedział na środku drogi

Żołnierz WOT nie żyje. Siedział na środku drogi

Dodano: 
Patrol Wojsk Obrony Terytorialnej, zdjęcie ilustracyjne
Patrol Wojsk Obrony Terytorialnej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Do tragicznego wypadku doszło w pobliżu miejscowości Barszczewo. 30-letni kierowca hyundaia, który jechał do Białegostoku, śmiertelnie potrącił żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej.

20-letni mundurowy w momencie uderzenia siedział na środku jezdni. Do wypadku doszło w środę, kilkanaście minut po godz. 6.

Tragiczny powrót do domu z zabawy sylwestrowej

Jak ustaliło radio RMF FM, mężczyzna wracał pieszo z imprezy sylwestrowej do domu.

20-latek został przewieziony do szpitala, ale niestety jego życia nie udało się uratować. Żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej zmarł w placówce medycznej.

Badanie wykazało, że kierowca samochodu osobowego był trzeźwy. Sprawą zajmuje się policja.

WOT reaguje na śmierć żołnierza

Na śmierć mundurowego zareagowało dowództwo WOT. W sprawie zostało wydane oficjalnej oświadczenie.

Jak podkreślono, wypadek miał miejsce poza godzinami pracy.

"1 stycznia 2025 roku, w wyniku nieszczęśliwego wypadku m. Barszczewo (woj. podlaskie), do którego doszło poza służbą, życie stracił żołnierz 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Składamy kondolencje rodzinie i bliskim żołnierza oraz całej społeczności Podlaskich Terytorialsów" – czytamy w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych.

facebook

Mundurowy oddał strzały do cywili

Z kolei w środę w Mielniku doszło do innego groźnego incydentu. Pijany żołnierz otworzył ogień do cywili. Ujawniono szokujące okoliczności zdarzenia. Do sprawy odniósł się minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Żołnierz strzelający do samochodu w m. Mielnik poniesie odpowiedzialność karną oraz zostanie natychmiast wydalony ze służby" – napisał szef MON.

Jak zaznaczył wicepremier, "nie ma pobłażania dla takiego bandyckiego zachowania".

"Dzisiaj w godzinach popołudniowych w miejscowości Mielnik (woj. podlaskie) żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie" – poinformowało w środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił.

Czytaj też:
Polski żołnierz strzelał do cywili. Szokujące ustalenia
Czytaj też:
Skandaliczne słowa Ochojskiej o śmierci żołnierza. Jest reakcja Kosiniaka-Kamysza

Źródło: RMF 24 / Facebook, DoRzeczy.pl
Czytaj także