W związku z przypadającym 22 sierpnia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Przemocy na Tle Religijnym i Światopoglądowym przewodniczący organizacji Thomas Heine-Geldern przekazał, że jest szczególnie zaniepokojony sytuacją chrześcijan w krajach afrykańskiego Sahelu. Podkreślił, że "nie trzeba być zamordowanym, by stać się ofiarą przemocy na tle religijnym. Wystarczy, że ograniczone zostaną podstawowe prawa".
Według niego chrześcijanie w Mali, Nigrze, Nigerii i Burkina Faso praktycznie żyją w gettach lub praktykują swoją wiarę w ukryciu. Dzieło, która dociera z pomocą do 140 krajów, odnotowało nasilające się prześladowania i dyskryminację chrześcijan również w wielu innych regionach świata. Coraz częściej obserwuje się tendencję do ograniczania publicznego wyrażania własnych przekonań religijnych. Pojawiają się próby kryminalizacji tradycyjnych poglądów religijnych, jeśli są one sprzeczne z przekonaniami świeckimi.
Przemoc seksualna na tle religijnym
Ponadto obserwuje się niepokojący wzrost przemocy seksualnej wobec mniejszości religijnych. Jako przykłady PKwP wymienia uprowadzenia, przymusowe małżeństwa, zmuszanie do zmiany religii i wykorzystywanie seksualne w krajach takich jak Pakistan, Egipt i Nigeria. Wiele ofiar przemocy na tle religijnym musi uciekać ze swoich domów. Liczbę wypędzonych w samych tylko krajach afrykańskich organizacja szacuje na ponad 15 milionów.
Również w Ameryce Łacińskiej coraz częściej dochodzi do ataków antyreligijnych – stwierdza raport organizacji. Za szczególnie złą uważa on sytuację w Nikaragui, gdzie w ciągu ostatnich czterech lat Kościół katolicki doświadczył ponad 190 ataków i brutalnych napaści. Inicjatorami przemocy wobec Kościoła i jego wiernych są tam najwyższe władze polityczne. W krajach takich jak Meksyk, Kolumbia, Argentyna i Chile grupy ekstremistyczne starają się ograniczyć wolność słowa wspólnot religijnych i zmusić przedstawicieli Kościoła do milczenia.
Czytaj też:
Ksiądz skrytykował prezydenta Ortegę. Trafił do więzienia