Józef Flawiusz urodził się w roku 37 w Jerozolimie. Pochodził z kapłańskiego rodu, był prawnuczkiem Matiasa Garbatego. Józef uzyskał wykształcenie w zakresie Tory. Znał również szkoły filozoficzne saduceuszy, faryzeuszy, a także esseńczyków. Sam postanowił się związać z doktryną faryzejską. Podjął pracę jako żydowski historyk.
W roku 64. Flawiusz przybył do Rzymu i spędził tam 3 lata. Jego powrót do kraju zbiegł się z wybuchem powstania żydowskiego przeciwko Rzymianom. Józef postanowił czynnie włączyć się w powstanie, objął dowództwo nad powstańcami w Galilei. W 67 roku dostał się w niewolę razem z 41. żydowskimi powstańcami. Większość z nich wolała popełnić samobójstwo niż oddać się w ręce Rzymian. Jednak nie Józef Flawiusz. Dla niego odebranie sobie życia nie miało sensu.
Po dwóch latach przebywania w niewoli, Józef został uwolniony przez Wespazjana, który to nadał mu nazwisko "Flawiusz". Wówczas dostał również obywatelstwo rzymskie. Wtedy Józef Flawiusz oddał się całkowicie pracy literackiej.
Dekalog Józefa Flawiusza
Jako historyk, Józef Flawiusz podjął się stworzenia pierwszej wersji Dekalogu. Nie tworzył sam dziesięciu przykazań, ale podzielił jedynie 22 polecenia, które miał otrzymać Mojżesz. "Pierwsze słowo poucza nas, że Bóg jest jeden i że tylko Jemu należy oddawać cześć. Drugie zabrania nam czynić wizerunków jakichkolwiek żywych stworzeń dla oddawania im czci. Trzecie nakazuje, byśmy nigdy nie przysięgali na Boga w błahej sprawie, czwarte – byśmy święcili każdy siódmy dzień powstrzymując się od wszelkiej pracy, piąte – byśmy szanowali rodziców, szóste zabrania nam morderstwa, siódme – cudzołóstwa, ósme – kradzieży, dziewiąte – dawania fałszywego świadectwa, a dziesiąte nakazuje, byśmy nie pożądali żadnej rzeczy, która należy do innego człowieka" – pisał Józef Flawiusz w przypisywanym mu dziele "Dawne dzieje Izraela".
Podział stosowany przez Józefa Flawiusza charakteryzuje się rozdzieleniem przykazania dot. posiadania innych bogów prócz Boga Jahwe od przykazania, które dotyczyło kultu przedmiotów. Podział Flawiusza był stosowany m.in. w przekładzie hebrajskim Biblii (Septuagincie). Obecnie religia judaistyczna zrezygnowała z tego podziału, na rzecz talmudycznego. Niemniej jednak jest on wciąż żywy w wielu wyznaniach chrześcijańskich. Korzysta z niego m.in. Cerkiew prawosławna, niektórzy protestanci czy anglikanie.
Ks. Zbigniew Sobolewski w książce pt.: "Zachowaj przykazania" wskazuje, że w swym podziale Józef Flawiusz sugerował się zapisem z Księgi Wyjścia. Wprowadzeniem były słowa: "Ja jestem Pan, twój Bóg" (Wj 20,2). Z kolei podział przykazań wyglądał następująco:
- Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! (Wj 20,3).
- Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu (Wj 20,4-6).
- Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga swego do czczych rzeczy (Wj 20,7).
- Pamiętaj o dniu szabatu (Wj 20,8).
- Czcij ojca twego i matkę twoją (Wj 20,12).
- Nie będziesz zabijał (Wj 20,13).
- Nie będziesz cudzołożył (Wj 20,14).
- Nie będziesz kradł (Wj 20,15).
- Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek (Wj 20,16).
- Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego (Wj 20,17).
Kościół sfałszował Dziesięć Przykazań?
Istnieje wiele różnych podziałów dziesięciu przykazań, które sam Bóg miał przekazać Mojżeszowi. Stąd też pojawił się wobec Kościoła katolickiego zarzut o sfałszowanie Bożych przykazań. Chodzi o nieistniejące już w znanym nam Dekalogu przykazanie dot. zakazu sporządzania obrazów i oddawania im czci.
Stanowiska Kościoła broni w tej sprawie m.in. dominikanin Jacek Salij OP w artykule "Dwie części dekalogu" na portalu opoka.org.pl. Polski duchowny, a zarazem pisarz i publicysta, wskazuje, że zarówno w Księdze Wyjścia, jak i w Księdze Powtórzonego Prawa zapisane zostało przykazanie: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią. Nie będziesz się kłaniał przed nimi i nie będziesz im służył, ponieważ Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań".
Dominikanin podkreślił jednak, że nie jest pewne, czy zapis ten nie był jedynie uzupełnieniem przykazania czy odrębnym przykazaniem. Dodał przy tym, że zadaniem Kościoła jest odczytywanie Starego Testamentu oczyma Chrystusa, oczyma Ewangelii. Dlatego też sprawa z tworzeniem wizerunku Boga ma się podobnie jak kwestia obrzezania, zakazu spożywania niektórych pokarmów, czy świętowania Szabatu. Jako wytłumaczenie o. Salij podaje fragmenty Listów św. Pawła.
"Niechaj więc nikt z was – pisze św. Paweł – nie wydaje sądu co do jedzenia i picia, bądź w sprawie święta czy nowiu, czy szabatu. Są to tylko cienie rzeczy przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa" (Kol 2,16n). Z kolei w przypadku szabatu, który jak zauważa publicysta "był świętem wdzięczności za stworzenie świata, upamiętniał również wyzwolenie ludu Bożego z niewoli egipskiej", Jezus Chrystus przychodząc na świat "daje do zrozumienia, że przynosi z sobą coś nieskończenie więcej, niż wyraża instytucja szabatu". Podobnie jak Żydzi świętowali szabat jako pamiątkę wyzwolenia z niewoli egipskiej, tak Jezus chciał, by odtąd świętowano Jego przyjście jako Wyzwoliciela z niewoli szatana.
Obraz Boga Niewidzialnego
Warto zauważyć, że w sposób podobny pogłębiono w Kościele kwestię tworzenia wizerunków Boga, a także świętych obrazów. Zakaz, który znajdujemy w Księdze Wyjścia, miał pomóc Żydom w unikaniu bałwochwalstwa, ale również przypominać, że Bóg jest nieskończenie wielki, większy niż nasze wyobrażenia i możliwości przekazu. "Nie będziesz mógł oglądać mojego Oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego Oblicza i pozostać przy życiu" – czytamy w Księdze Wyjścia.
Tymczasem w Jezusie Chrystusie, Bóg objawił ludzkości swój Obraz. Jednorodzony Syn Boga Ojca jest jego Obrazem dla ludzkości i zarazem źródłem życia. W liście do Kolosan czytamy: "On jest Obrazem Boga Niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia".
Jak tłumaczy o. Jacek Salij OP, przyjście Jezusa Chrystusa na świat oznacza dla człowieka, że odtąd ciało i materia nie muszą stanowić przeszkody w dążeniu do Boga. Ta materia, którą kiedyś wykorzystywano właśnie m.in. do tworzenia bałwochwalczych posągów, dziś może pomóc człowiekowi przybliżyć się do Boga, jeśli sam Bóg będzie tego chciał.
Duchowny wskazuje, że ta materia nie tylko w obrazach pomaga nam otworzyć się na Boże światło. To dzieje się także w sakramentach, bo choć sakrament to łaska to jednak jej znakiem jest widzialna materia: podczas Chrztu św. – woda, podczas Eucharystii – pokarm i napój zostają przemieniane w Ciało i Krew Pańską.
Czytaj też:
Franciszek: Ktoś złożył na mnie donos do Benedykta XVICzytaj też:
Co się dzieje w Izraelu? Odnotowano kolejne akty antychrześcijańskiej przemocy