Nowa pornokracja?
  • Paweł ChmielewskiAutor:Paweł Chmielewski

Nowa pornokracja?

Dodano: 
Papież Franciszek i biskup Victor Manuel Fernandez
Papież Franciszek i biskup Victor Manuel Fernandez Źródło:PAP/EPA / ANSA, GIUSEPPE LAMI
Pontyfikat papieża Franciszka pełen jest poważnych skandali. Podobnie w historii papiestwa już bywało

Pornokracja. Tym mianem niechętni Kościołowi pisarze protestanccy określili kilkudziesięcioletni okres w historii papiestwa X w., kiedy wokół Tronu św. Piotra dochodziło do nieustannych i poważnych skandali obyczajowych, a na podejmowane przez papieży decyzje niemały wpływ miały kobiety o wyjątkowo luźnej moralności. Nawet jeżeli w kolejnych wiekach również zdarzały się w Rzymie podobne ekscesy, wydawało się, że tak źle już nigdy nie będzie. Cóż, może i wydarzenia z lat 904–964 nie powtarzają się dosłownie, ale obecny pontyfikat jest niewątpliwie pełen poważnych skandali.

Najbardziej rażącym przykładem jest postać nowego prefekta Dykasterii Nauki Wiary, kard. Victora Manuela Fernándeza. Kiedy papież ogłosił jego nominację, media ujawniły, że w 1995 r. opublikował dwuznaczną książkę o całowaniu. Chodzi o zbiór katechez zatytułowany „Wylecz mnie swoimi ustami. Sztuka pocałunku”. Książka, oprócz wielu wyrazistych ilustracji, szokowała też specyficznym ujęciem tematu, niepozwalającym zbyt dokładnie rozstrzygnąć, czy chodzi o pocałunki między mężem i żoną albo choćby narzeczonymi czy między kochankami po prostu, dowolnej płci. Dociśnięty przez skonsternowanych i oburzonych dziennikarzy Fernández tłumaczył, że napisał to „dla młodzieży” i chodzi o incydentalną publikację, której nie godzi się umieszczać pomiędzy jego licznymi i poważnymi publikacjami naukowymi.

Artykuł został opublikowany w 8/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także