Szkocja: Studentka zawieszona za wpis broniący życia i sumienia

Szkocja: Studentka zawieszona za wpis broniący życia i sumienia

Dodano: 
Ciąża, zdjęcie ilustracyjne
Ciąża, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / PetraSolajova
Studentka położnictwa wypowiedziała się na Facebooku ws. wykonywania aborcji. Została zawieszona w stażu w Narodowej Służbie Zdrowia w Szkocji.

Sara Spencer to 30-letnia matka trójki dzieci. Pochodzi z USA, jest studentką położnictwa i aktualnie przebywa na stażu w Narodowej Służbi Zdrowia (NHS). Z powodu wyrażenia swojego zdania nt. aborcji została zawieszona i poddana dochodzeniu w sprawie zdolności do wykonywania zawodu.

Chodzi o komentarze zamieszczone na prywatnej grupie położniczej na Facebooku. Spencer odpowiedziała na post, w którym zapytano: "Czy położne mają coś wspólnego z aborcjami i czy mogą odmówić udziału w ich przeprowadzaniu ze względu na swoje przekonania?".

Odmówienie aborcji to "hańba" dla zawodu?

Studentka podkreśliła, że istnieje "prawo do odmowy wzięcia udziału [w aborcji], a prawo chroni ustawowe prawo osób do sprzeciwu sumienia". Dodała, że osobiście zawsze sprzeciwiałaby się zabijaniu nienarodzonych dzieci. Na jej komentarz posypały się skargi. Sara Spencer została wezwana na spotkanie ze swoim przełożonym w NHS Fife. Sprawa została przekazana do Edinburgh Napier University, który wszczął dochodzenie w sprawie zdolności do wykonywania zawodu.

Zawieszenie uzasadniono tym, że Sara Spencer przyniosła "hańbę" zawodowi oraz prowadziła się w sposób "szkodliwy dla bezpieczeństwa, godności i dobrego samopoczucia oraz osobistej i/lub zawodowej reputacji innych osób; nadużywała mediów społecznościowych; i prowadziła się w sposób poniżej oczekiwań odpowiedniego kodeksu zawodowego studenta".

Wolność słowa to przywilej?

Pomoc prawną studentce zapewnili rzecznicy z Przymierza broniącego wolności (ADF UK). "Należy uznać za całkowicie naturalne i oczekiwać, że położna, skupiona na służbie życiu, może mieć obawy dotyczące aborcji" – oceniła rzecznik Lois McLatchie Miller.

"Doświadczenie Sary powinno być sygnałem alarmowym o potrzebie umocnienia wolności sumienia we wszystkich publicznych placówkach służby zdrowia" – podkreślono w ADF UK. "Historia Sary wskazuje na potrzebę wprowadzenia przepisów, które umacniają wolność słowa w tych środowiskach edukacyjnych, jeśli standardy reputacji szkockich uniwersytetów mają pozostać nienaruszone” – wskazał radca prawny ADF UK Jeremiah Igunnubole.

Przy wsparciu ADF UK, Sara Spencer domaga się teraz od NHS Fife uznania prawa do sprzeciwu sumienia i swobody wyrażania chronionych przekonań. Chce również zapewnienia, że służba zdrowia i uniwersytety nie będą dyskryminować tych studentów i profesjonalistów, którzy będą wyrażali poglądy pro-life w przyszłości.

Choć Sara Spencer została oczyszczona z zarzutów zarówno na uczelni, jak i w miejscu pracy, to jednak incydent ten miał niezamierzone implikacje międzynarodowe. Jak wskazał The Catholic Herald, podczas niedawnej wizyty premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera w Stanach Zjednoczonych, wiceprezydent USA JD Vance podkreślił obawy dotyczące "naruszeń wolności słowa, które mają również wpływ na amerykańskie firmy technologiczne, a co za tym idzie, na amerykańskich obywateli'. Premier Wielkiej Brytanii uspokajał wówczas rząd USA i zapewniał, że nie jest to problem.

Czytaj też:
Vance: Jestem pro life, jestem chrześcijaninem
Czytaj też:
USA: "Adopcja" zamiast "aborcji". Rządowa strona usunęła treści proaborcyjne


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Niedziela.pl, KAI
Czytaj także