Wiadomości przekazane w poniedziałek rano wskazują na to, iż tenisista najprawdopodobniej będzie mógł wystąpić w pierwszym w tym sezonie turnieju wielkoszlemowym – Australian Open. Zmagania rozpoczną się 17 stycznia.
Ostateczna decyzja ma jednak należeć do australijskiego ministra ds. migracji – podało RMF 24, powołując się na BBC.
Koniec kwarantanny Nowaka
Nowak Djokovic – decyzją sądu – może opuścić ośrodek, do którego został skierowany na obowiązkową kwarantannę. Wcześniej jego bliskie otoczenie i sztab szkoleniowy informowali, iż zawodnik nie ma w odosobnieniu warunków do trenowania i wnosili o zmianę hotelu.
Bieg zdarzeń w sprawie serbskiego tenisisty może jeszcze zmienić minister do spraw migracji. Jeżeli anuluje 34-latkowi wizę, Djokovic dostanie trzyletni zakaz wjazdu na terytorium Australii.
Serb to dziewięciokrotny triumfator Australian Open. Jeśli zostałby dopuszczony do najbliższego startu i wygrałby turniej, byłoby to jego 21. zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym, do których zaliczają się także Wimbledon, French Open oraz US Open. Popularny "Nole" tym samym pobiłby rekord, który obecnie dzieli ze Szwajcarem Rogerem Federerem i Hiszpanem Rafaelem Nadalem.
Perypetie Djokovicia
Przypomnijmy, że początkowo utytułowany tenisista został zwolniony z obowiązku szczepienia ze względów medycznych. Status osoby w pełni zaszczepionej jest bowiem wymogiem wjazdu do Australii, a także miał obowiązywać podczas turnieju Australian Open 2022.
Jednak w związku z daleko idącymi wymogami sanitarnymi w kraju, Nowak Djokovic utknął na lotnisku w Melbourne tuż po przylocie. Rzekomym powodem był błąd we wniosku wizowym. Niedługo później okazało się, że wiza serbskiego tenisisty została odrzucona, a on sam będzie musiał opuścić Australię, przez co trafił do pokoju hotelowego na kwarantannę.
Jak informowali prawnicy tenisisty, w poniedziałek australijski sąd rozpatrzył argumenty obu stron sporu, czyli pełnomocników Djokovicia oraz przedstawicieli ministerstwa spraw wewnętrznych Australii.
Czytaj też:
"Trzeba uszanować jego decyzję". Legenda tenisa broni DjokovicaCzytaj też:
Australian Closed – turniej o sanitaryzm