We wtorek na konferencji prasowej na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza przedstawił nowego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Już od poniedziałku wiadomo było, że zostanie nim 68-letni Fernando Santos, który ostatnio pracował z kadrą Portugalii, zaś wcześniej prowadził Grecję.
– Poświęciliśmy dużo pracy, bo wybór był trudny, ale doszliśmy do celu. Stać nas na wybór najlepszego możliwego selekcjonera. Zależało nam na tym, żeby trener miał doświadczenie, żeby nie musiał się uczyć. Potrzebna była charyzma, doświadczenie i sukcesy. Dlatego postawiliśmy na Fernando Santosa – powiedział szef PZPN.
Santos: Od dzisiaj jestem Polakiem
– Chciałem podziękować za zaufanie wobec mnie i moich współpracowników. To olbrzymi zaszczyt, ponieważ mówimy o wielkim kraju, bogatej historii i kulturze. Polski futbol naznaczył moje pokolenie. Od dzisiaj jestem Polakiem – oznajmił Fernando Santos. – Kluczowym dla mnie aspektem jest przebywanie na miejscu, dlatego będę mieszkał w Polsce. Będziecie mogli często mnie tu zobaczyć – dodał szkoleniowiec i zaznaczył między innymi, iż zamierza śledzić na bieżąco rozgrywki polskiej Ekstraklasy. Trener przeprowadzi się do Warszawy wraz z całą rodziną.
Portugalczyk zastąpi na stanowisku Czesława Michniewicza, który stracił posadę selekcjonera, pomimo awansu z grupy na mundialu 2022 w Katarze.
Kariera portugalskiego szkoleniowca
Fernando Santos rozpoczął karierę trenerską w 1987 roku. Prowadził takie kluby, jak: Estrela da Amadora, FC Porto, AEK Ateny, Panathinaikos Ateny, Sporting Lizbona, Benfica Lizbona i PAOK Saloniki. W przeszłości był selekcjonerem reprezentacji Grecji. Od 2014 roku prowadził kadrę Portugalii, z którą w 2016 roku zdobył mistrzostwo Europy.
Kontrakt szkoleniowca z PZPN-em będzie obowiązywał do zakończenia eliminacji mistrzostw świata 2026.
Czytaj też:
Boniek ostro: Jesteśmy upośledzeni umysłowoCzytaj też:
Współpraca Orlenu z PZPN. Jest decyzja