Papież Tradycji czy Papież Rewolucji?
Artykuł sponsorowany

Papież Tradycji czy Papież Rewolucji?

Dodano: 
Piotrze, czy mnie kochasz?
Piotrze, czy mnie kochasz? 
Jan Paweł II ma wielu zwolenników jak i przeciwników. Jedni uważają, że swoimi działaniami odnowił jedność chrześcijan, inni nazywają go heretykiem i apostatą. Jak jest naprawdę? Na sklepowych półkach znajdziemy mnóstwo pozycji aprobujących postawę Karola Wojtyły. Trudno natomiast o lekturę, która ujawniałaby błędy Papieża i nie spoglądała na jego posługę przez przysłowiowe różowe okulary.

W 1988 roku ukazała się jedna z bardziej krytycznych ocen pontyfikatu Jana Pawła II – „Piotrze, czy mnie kochasz? Jan Paweł II: Papież Tradycji czy Papież Rewolucji?”. W tamtym czasie autor – Daniel Le Roux – zmierzył się z niemałą krytyką powszechnych entuzjastów. Teraz książka powraca po latach z nową mocą w języku polskim za sprawą Wydawnictwa 3DOM. Czy rzuci nowe światło na sprawę Karola Wojtyły? Zapraszamy do zapoznania się z książką.

Kto chce zrozumieć, jak doszło do dzisiejszej katastrofy (bo to, że ideologia LGBT, aborcjonizm, eutanzjanizm przenikają do Kościoła jest chyba katastrofą, czyż nie?) musi cofnąć się w czasie. Musi zrozumieć ścisłą i konieczną relację przyczyny – fałszywych nauk i ich skutku – zmian obyczajów i praw. W tej drodze książka Daniela Le Roux może być, mniemam, dobrym przewodnikiem. Chociaż, muszę od razu przyznać i ostrzec wszystkich czytelników, bardzo trudno będzie za nim pójść. Rysuje on bowiem taki portret polskiego papieża, który ogółowi polskich katolików wyda się przesadny, niesprawiedliwy, niewłaściwy. Zarzuty wobec autora trudno będzie uzasadnić. Pisze Le Roux: „W niniejszej pracy będziemy najpierw podawać czyny i wypowiedzi papieża, a następnie skonfrontujemy je z niezmienną doktryną Kościoła i z pismami jego poprzedników. Ta metoda da nam szansę być tak precyzyjnymi, jak to możliwe i nie pozwoli nam przypisać sobie roli, do której nie mamy prawa”. Myślę, że autor z tej obietnicy się wywiązał. Faktycznie, w książce cytatów jest wiele i to bardzo długich. Le Roux pozwala sobie na komentarz rzadko, zderza raczej z sądami i opiniami Jana Pawła II nauki jego poprzedników i innych nauczycieli Kościoła. Mimo to, sądzę, udaje mu się swoją główną tezę uzasadnić: „od 1963 r., Monsignor Wojtyła był przychylny modernistycznym błędom, które niszczą Kościół od 25 lat”. Ta przychylność naznaczyła późniejszy pontyfikat i utorowała drogę jeszcze bardziej radykalnym rewolucjonistom – to już mój dodatek. Według Le Roux źródłem była błędna filozofia, którą Karol Wojtyła przyjął już podczas studiów i której nigdy później nie przezwyciężył. Ona to, według francuskiego autora, tłumaczy tak postawę biskupa Wojtyły podczas Soboru Watykańskiego II, jak później arcybiskupa krakowskiego, a także, co najważniejsze, wyjaśnia pontyfikat papieża Polaka. Pisze Le Roux, że już w rozmowach z księdzem Mieczysławem Malińskim z 1963 r. można znaleźć tezy tak charakterystyczne dla nauczania Jana Pawła II: „Najpierw prawo do wolności religijnej”, „wypracowanie nowych relacji Kościoła z Państwem”, czyli sekularyzację Państwa, odrzucenie Państwa katolickiego. Następnie kolegialność, popieranie „decentralizacji w łonie Kościoła”, co oznacza wzrost znaczenia konferencji episkopalnych, „rewaluację świeckich”, a zatem zniszczenie autorytetu, szczególnie papieża i księży.

Czytaj także