Artykuł sponsorowany

Polskie Camino

Dodano: 
Polskie camino
Polskie camino 
O szczególnym znaczeniu Camino de Santiago dla duchowego i kulturowego dziedzictwa Europy przypomniał Jan Paweł II w 1982 r. i od tej pory zaczął się intensywny renesans Dróg św. Jakuba.

Rolę tego pątniczego szlaku doceniła Rada Europy, uznając go jeszcze w tym samym roku za szlak kulturowy, a w 1987 r. ustanowiła Drogę św. Jakuba pierwszym Europejskim Szlakiem Kulturowym. Przewodnik po polskiej Drodze św. Jakuba, która w chwili obecnej liczy już 7 tys. km oznakowanych tras, doskonale wpisuje się w ożywianie i podkreślanie chrześcijańskich korzeni Polski i Europy.

Pielgrzymowanie do grobu św. Jakuba

Tradycja pielgrzymowania do grobu św. Jakuba sięga IX w. W szczytowym okresie, w XIV stuleciu, do Santiago de Compostela docierało ponad milion pielgrzymów rocznie. Polacy nie stanowili wśród nich dużej grupy, gdyż odległość dzieląca ziemie polskie od „krańca świata” była największa spośród wszystkich katolickich wspólnot w Europie, jedynie z obecnej stolicy Estonii, Tallinna, pobożni pątnicy mieli jeszcze większy dystans do pokonania. Kraków i Warszawę, w zależności od wariantu Drogi, dzieli od Composteli 3700–3800 km, a dawniej byli przecież pielgrzymi, którzy wyruszali w jakubową trasę z progu własnego domu na ziemiach położonych jeszcze dalej na wschód, gdzie sięgały kiedyś rubieże polskiego państwa, za którymi ciągnęły się terytoria zdominowane przez prawosławie. Mowa o „końcu świata” miała zresztą dosłowne znaczenie w średniowiecznym uniwersum. Istniał bowiem zwyczaj, że pielgrzymi kończyli swoją wędrówkę wcale nie w Santiago de Compostela, a 35 km dalej, na przylądku Finisterre (z hiszp. koniec świata), gdzie palili swoje pielgrzymie odzienie, obmywali się w wodach oceanu i na znak nowego, oczyszczonego z grzechów życia zabierali ze sobą na pamiątkę dużą białą muszlę, jakich tam nie brakowało. Taka muszla stała się symbolem pielgrzymowania do Santiago także dlatego, że upamiętnia morską podróż ciała Apostoła do Hiszpanii. Zdobi ją charakterystyczny czerwony krzyż, przypominający stylizowany miecz lub sztylet. Taki wygląd krzyża św. Jakuba pochodzi od narzędzia, jakim zadano mu męczeńską śmierć. Jak przed wiekami, tak i dziś wędrówka Drogą św. Jakuba jest inna niż wszystkie turystyczne wyprawy, różni się także od innych pielgrzymek. Nie jest wycieczką, której przyświeca myśl o przygodzie i przyjemnościach, ale peregrynacją, w której najważniejsze jest przeżycie duchowe, zmaganie z samym sobą, możliwość dogłębnego poznania siebie, ćwiczenie się w cierpliwości i wytrwałości, otwarcie na osoby spotkane na szlaku. Przytoczone w „Akcie Europejskim” w Santiago de Compostela wezwanie Jana Pawła II odnoszące się do camino jako drogi do odkrywania, wydobywania i ożywiania chrześcijańskich korzeni Europy, istoty duchowej Starego Kontynentu, dla wielu staje się osobistym doświadczeniem ich własnego pielgrzymowania. Takiego charakteru nie nabrały pielgrzymki do Rzymu i Jerozolimy, najświętszych miejsc chrześcijaństwa.

Dlaczego właśnie św. Jakub?

Nadzwyczajny duchowy wymiar pielgrzymowania do Santiago de Compostela ma swoje umocowanie w życiu i legendzie św. Jakuba. Ten rybak znad Jeziora Galilejskiego był jednym z pierwszych ludzi powołanych przez Jezusa do grona Jego uczniów. Jego rodzicami byli Zebedeusz i Maria Salome, niekiedy uznawana za przyrodnią siostrę Maryi. Brat Jakuba, Jan, to apostoł-ewangelista, „umiłowany uczeń Jezusa”. Jakuba nazwano Starszym z racji jego starszeństwa wobec brata Jana lub drugiego z apostołów o imieniu Jakub, a Większym z tego powodu, że owego Jakuba Młodszego, Mniejszego przewyższał wzrostem. „Synami gromu” nazywał Jezus Jakuba i jego brata ze względu na gwałtowność ich charakterów, a samo imię Jakub oznacza w języku hebrajskim „niech Bóg strzeże”. Jakub miał szczególną pozycję w gronie uczniów Jezusa, był m.in. (wraz z Piotrem i Janem) świadkiem Przemienienia Chrystusa na górze Tabor. Po Zesłaniu Ducha Świętego został biskupem Jerozolimy, a potem miał wyruszyć ewangelizować najdalsze zakątki znanego ówcześnie świata. Swoją misję na terenie obecnej Hiszpanii, w Galicji, zamierzał porzucić, gdy nie widział efektów swego posłannictwa. Wówczas doszło do pierwszego objawienia Maryi w dziejach, i to w cielesnej, ziemskiej postaci, gdyż żyła Ona jeszcze wówczas w Jerozolimie. 2 stycznia 40 r. Matka Boża ukazała się Jakubowi przy murach Saragossy, przyniesiona przez anioły na kolumnie (hiszp. pilar). Poleciła mu wybudować przy tej kolumnie miejsce czci Jej Syna. Jakub spełnił prośbę Maryi i dzielnie kontynuował swą hiszpańską misję, kierując się na swych ewangelizacyjnych ścieżkach Drogą Mleczną. W końcu wrócił do Jerozolimy, gdzie w 43 lub 44 r. z rozkazu Heroda Agryppy został ścięty mieczem. Stał się tym samym pierwszym męczennikiem pośród apostołów. Tuż przed śmiercią, gdy ucałował kata, spowodował jego nawrócenie, co ów kat przypłacił również swoją głową. Jeszcze więcej legend niż o życiu Jakuba narosło wokół niego po śmierci. Jego ciało w cudowny sposób miało dotrzeć do Hiszpanii, płynąc w łodzi bez wioseł. Zostało złożone na kamieniu, który przemienił się w sarkofag. Dzikie byki miały natrafić na łódź z ciałem Jakuba ukrytym w sarkofagu i zaciągnęły do zamku pogańskiej królowej, która po ujrzeniu tego cudu nawróciła się na chrześcijaństwo i pochowała ciało w swoim zamku. Inna, bardziej prawdopodobna wersja głosi, że szczątki Apostoła drogą morską przywieźli do Hiszpanii dwaj jego uczniowie, Teodor i Atanazy, i pochowali je w domu nawróconej na chrześcijaństwo poganki. Na długie wieki pamięć o miejscu spoczynku Jakuba przepadła, a ożyła w IX w. w czasie walk z muzułmanami na Półwyspie Iberyjskim. Pelagiusz, który na miejsce swego pustelniczego odosobnienia wybrał zakątek, w którym dziś znajduje się Santiago de Compostela, pewnego razu ujrzał deszcz spadających na pole gwiazd. Powiadomił o tym zjawisku biskupa Irii Flavii, Teodomira. Ten zbadał opisane miejsce i odkrył stary, okazały sarkofag, ze znaków i napisów wnioskując, że jest to grób św. Jakuba. Gdy dowiedział się o tym król Alfons II Cnotliwy, w 830 r. kazał w tym miejscu (campus stellae – pole gwiazd) wznieść kościół ku czci św. Jakuba (po hiszp. Santiago). Inna legenda powiada o odkryciu grobowca Jakuba dzięki temu, że Apostoł wskazał je królowi Karolowi Wielkiemu we śnie. Pierwszy cud z udziałem Jakuba miał się wydarzyć w 844 r., gdy w trakcie legendarnej bitwy z muzułmanami pod Clavijo Apostoł ukazał się na białym rumaku i zagrzewając chrześcijan do walki, zmusił mahometan do ucieczki. Odtąd nosił w Hiszpanii przydomek Matamoros (Pogromca Maurów) i często przedstawiany był konno, w zbroi, z białą chorągwią z czerwonym krzyżem. Na szlakach camino i w europejskich kościołach utrwalił się inny wizerunek Jakuba, związany z jego ewangelizacyjną misją. Odziany w pelerynę, z nieodłącznym kijem pielgrzymim i bukłakiem na wodę, ma zazwyczaj lekko uniesioną jedną nogę, co poczytywane jest za gest solidarności z pielgrzymami. Bardzo często na jego kapeluszu lub pelerynie widnieje muszla. Jest głównym patronem pielgrzymów, żywy był także jego kult jako patrona kapeluszników, żebraków, kawalerzystów, żołnierzy, kowali, aptekarzy, chorych na reumatyzm. Modlili się do niego rolnicy, aby od dnia św. Jakuba (25 lipca) panowała dobra pogoda, gdyż zaczynały się żniwa.

Polskie Camino

Pielgrzymowanie z różnych zakątków Europy do grobu św. Jakuba Apostoła w hiszpańskiej Galicji rozpoczęło się w IX w., wkrótce po odnalezieniu jego grobu i wybudowaniu najpierw pierwszej, a potem pod koniec IX w. okazalszej bazyliki. W 1211 r. zakończyła się budowa katedry (już od 900 r. Santiago de Compostela było siedzibą biskupstwa). Wówczas był to częsty cel pielgrzymek z całej chrześcijańskiej, katolickiej Europy, na co wpływ miało uznanie w XII w. pielgrzymowania do grobu Apostoła Hiszpanii za równoważne pielgrzymkom do Ziemi Świętej i Rzymu. Od końca XIV w. na szlaku do Santiago de Compostela pojawili się pierwsi odnotowani w kronikach Polacy. Wśród znanych z imienia i nazwiska polskich pielgrzymów byli rycerz Andrzej Ciołek z Kabat (1404 r.), bracia Jerzy i Stanisław Radziwiłłowie (1579 r.), Jakub Sobieski, ojciec króla Jana III Sobieskiego (1611 r.). Wędrówka od progu własnego domu na „koniec świata” liczy dziś z różnych miejsc na ziemiach polskich od 3200 (z zachodniej granicy w rejonie Zgorzelca) do 4100 km (ze wschodnich krańców). Charakterystyczne muszle oraz żółte strzałki kierujące ku Santiago de Compostela można dziś dostrzec w wielu miejscach w Polsce. To efekt odtworzenia szlaków jakubowych w naszym kraju. Zapoczątkowało go w wigilię wspomnienia św. Jakuba Starszego 24 lipca 2005 r. uroczyste otwarcie Drogi z Jakubowa koło Głogowa do Zgorzelca. Rok później został oznakowany odcinek Camino Polaco w północnej Polsce – z Olsztyna do Torunia. Rekonstrukcja szlaków jakubowych potoczyła się wartko. W 2015 r. Droga św. Jakuba ciągnąca się przez Polskę z zachodu na wschód, wzdłuż średniowiecznej Via Regia (Drogi Królewskiej), zyskała połączenie ze Lwowem. Odtworzone pątnicze szlaki jakubowe w Polsce łącznie liczą dziś prawie 7 tys. kilometrów i planowane jest przygotowanie kolejnych odcinków. Już w wielu zakątkach Polski da się wyjść na jakubowy szlak zgodnie z jego pierwotną ideą – z progu własnego domu.

Wskazówki praktyczne Nie brakuje przewodników po polskim camino opisujących bardzo detalicznie poszczególne Drogi, ale nie ma dotychczas publikacji (oprócz monografii naukowej), która pokazywałaby przebieg szlaku jakubowego w szerszym wymiarze. Przewodnik prezentuje główne, najchętniej uczęszczane szlaki, w tym dwa („Via Regia” i Camino Polaco), które umożliwiają wędrówkę od wschodnich granic Polski po zachodnie, skąd można udać się przez kolejne kraje Europy do Santiago de Compostela i na „kraniec świata” na przylądku Finisterre. Uwzględnia przebieg polskich szlaków jakubowych w takim stanie, w jakim są przygotowane na koniec 2023 r. Podstawowym wyznacznikiem Drogi św. Jakuba są miejscowości, w których stoją średniowieczne kościoły pod wezwaniem Apostoła. To one były drogowskazami pątniczego wędrowania, przy nich pielgrzymi 7 mogli liczyć na nocleg, posiłek, opiekę. Przewodnik opisuje wszystkie takie miejsca, ale też inne związane z camino lub leżące w pobliżu jego trasy, szczególnie ciekawe pod względem historycznym, kulturowym, krajobrazowym. Przewodnik przede wszystkim pokazuje jak bardzo dziedzictwo jakubowych szlaków wpisało się w kulturę i historię terenów, po których wędrowali pielgrzymi. Pozwala poznać mniej znane zakątki kraju, przybliża zabytki, ciekawe obiekty, różnorodne elementy kulturowe i przyrodnicze, które są godne uwagi. Skupia się na tym, co dla współczesnej idei Drogi św. Jakuba ma kluczowe znaczenie – chrześcijańskie korzenie leżące u podstaw europejskiego dziedzictwa. Stanowi zarazem przegląd imponującego dorobku wielu osób i stowarzyszeń zaangażowanych w odtwarzanie Dróg św. Jakuba w Polsce. Każda z polskich Dróg św. Jakuba ma swoją identyfikację wizualną, ze stylizowaną formą muszli, żółtej lub białej na niebieskim tle. Dla wszystkich wspólne są żółte strzałki, które wskazują kierunek – w Polsce są skierowane na zachód, bo tam jest grób Apostoła, dalekosiężny cel jakubowego pielgrzymowania. W przewodniku zastosowano sposób zapisu nawiązujący do znaków na jakubowym szlaku: żółta strzałka pojawia się przy opisie poszczególnych fragmentów wędrówki, odpowiedni dla danej drogi symbol muszli został zastosowany przy obiektach związanych z kultem św. Jakuba. Oprócz tego na kolorowych tłach są zamieszczone ciekawostki, a także obszerniejsze informacje o miejscowościach, zabytkach, sanktuariach innych niż jakubowe, które zaburzałyby tok opisu wędrówki, a są niezbędne dla nakreślenia wspomnianej szerszej perspektywy, którą przewodnik ma ambicje pokazać. Odległości podawane w nawiasach dotyczą każdego z etapów osobno (pierwsza pozycja) i sumarycznego przebytego już na danej Drodze dystansu (druga pozycja). Podano wyłącznie informacje o miejscach noclegowych działających na podobnych zasadach, co hiszpańskie albergue, czyli opartych na niewygórowanej opłacie-datku (donativo). Zaproponowane na każdej z opisanych Dróg etapy bazują, choć nie zawsze, na tych wyszczególnionych w przewodnikach dotyczących konkretnych camino w Polsce, ale nie są żadnym obligatoryjnym wyznacznikiem wędrowania. Stanowią podpowiedź, jak zorganizować sobie przejście czy przejazd rowerem, bo i dla takich pielgrzymów camino jest przeznaczone. Camino może być doskonałym sposobem na spędzenie udanych wakacji, łączących w sobie duchową refleksję, poznawanie różnych zakątków kraju i ruch na świeżym powietrzu. Z nadzieją, że przewodnik zachęci do wyruszenia w wędrówkę – pieszą lub rowerową – jakże inną niż typowe formy spędzania wolnego czasu – DOBREJ DROGI! ¡BUEN CAMINO

Wydawnictwo Aromat Słowa. Polskie Camino. Wielki przewodnik po Drogach św. Jakuba w Polsce.

Źródło: Wydawnictwo Aromat Słowa
Czytaj także