– Zbyszek to piękny człowiek, wielki artysta. I jak każdy wielki artysta to bardzo skomplikowany, nadwrażliwy, łatwy do zranienia człowiek – stwierdziła w "Fakcie".
Opowiedziała też, z jakimi trudami wiążę się codzienne życie z nim. – Życie z nim to jak stąpanie po bardzo cienkiej tafli. Gdy pęka, pęka mi serce. Dlatego tak bardzo się staram – wyznała. – Obłudnym ludziom trudno znieść, że się kochamy. Za to naszymi najwspanialszymi fanami są ci, którzy sami odważyli się na zmianę swojego życia, wbrew światu, wbrew konwenansom, mimo tego, co ludzie powiedzą – dodała.
My od początku pozostajemy fanami tego małżeństwa. Gdyby nie ono, Monika pewnie dawno zniknęłaby z show-biznesu, a my zostalibyśmy trwale pozbawieni jej opowieści na tematy wszelakie. To byłaby niepowetowana strata dla ludzkości!
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.