Cała moc czekolady
Artykuł sponsorowany

Cała moc czekolady

Dodano: 
Esthechoc
EsthechocŹródło:Materiały prasowe
Bogate w naturalne substancje czekolady funkcjonalne są idealne dla ludzi, którzy zapominają o braniu kapsułek z suplementami, ale pamiętają o zjedzeniu słodkiego co nieco.

}W życiu pada wiele pytań, na które czekolada przynosi odpowiedź” – mawia Nigella Lawson, znana na całym świecie brytyjska dziennikarka kulinarna. Inna Brytyjka, Sandra Boynton, humorystka, autorka i ilustratorka wielu książek dla dzieci, lubi powtarzać, że zgodnie z badaniami 14 na 10 osób lubi czekoladę. Zresztą aforyzmów z czekoladą w roli głównej jest więcej, bo kakaowa tabliczka nazywana królową słodyczy nie bez powodu zajmuje szczególne miejsce w naszym życiu.

Zdrowie w tabliczce

Czekolada wprawdzie należy do produktów wysokokalorycznych, ale ta zawierająca przynajmniej 50 proc. kakao ma udowodniony dobroczynny wpływ na nasze zdrowie. Zawiera flawonoidy z rodziny polifenoli, które mają silne właściwości antyoksydacyjne, wzmacniają układ odpornościowy, usprawniając krążenie limfy i krwi. Z kolei zawarte w czekoladzie fenyloetyloaminy (endorfiny) działają antydepresyjnie, poprawiając nam nastrój. Królowa słodkości dostarcza również wielu wartościowych składników mineralnych. Naukowcy uważają nawet, że regularne spożywanie tego przysmaku może uchronić przed nowotworem piersi. Niestety, zła wiadomość jest taka, że aby odczuć zdrowotne właściwości ciemnej czekolady, powinniśmy zjadać jej przynajmniej 50-80 g dziennie. A to prosta droga do nadwagi, przez co prędzej czy później porzucimy jej konsumpcję w dużych dawkach. Na szczęście jest również dobra wiadomość. Zdrowotnym właściwościom czekolady 10 lat temu postanowili się przyjrzeć naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge. Efektem ich badań jest czekolada nowej generacji o charakterze suplementu diety. Jej niskokaloryczna 10-gramowa porcja pod względem zawartości dobroczynnych substancji odpowiada ponad połowie tabliczki tradycyjnej gorzkiej czekolady. I, jak mówi prowadzący te badania dr Ivan M. Petyaev, jest przeznaczona dla ludzi, którzy często zapominają o tabletkach, ale nie zdarza im się to w przypadku czekolady.

Esthechoc dla urody

Czekolady, które są rezultatem badań brytyjskich naukowców, produkuje i dystrybuuje na cały świat firma Cambridge Chocolate Technologies. Są to produkty z założenia ekskluzywne, dlatego są dostępne w najlepszych domach handlowych w Londynie, np. w Harrods czy Selfridges. Stąd również dość wysoka cena (135 zł za mniej więcej 160 g czekolady Esthechoc). Można je też kupić przez internet. Firma dotychczas opracowała trzy technologie, których owocem są trzy różne produkty czekoladowe. Pierwszy, sprzedawany pod marką Esthechoc, miał premierę na polskim rynku trzy lata temu.

Łączy w sobie dobroczynne działanie polifenoli oraz astaksantyny, jednego z najsilniejszych antyoksydantów, co przekłada się na lepsze parametry biochemiczne skóry. Esthechoc w porcji 7,5 g zawiera 11 mg epikatechin kakao i 4 mg astaksantyny, zapewniając taki sam efekt co zjedzenie 80-gramowej tabliczki gorzkiej czekolady i 300-gramowej porcji łososia alaskańskiego. Udowodniono, że już po trzech tygodniach jej regularnego spożywania transport tlenu w osoczu wzrasta o 87 proc., stres oksydacyjny spada o 79 proc., a utlenowanie tkanek wzrasta o 47 proc. Co to oznacza? Okazuje się, że Esthechoc hamuje proces starzenia skóry, która staje się gładsza i mniej podatna na uszkodzenia. Tę czekoladę od pewnego czasu testuje Alicja Resich-Modlińska, znana dziennikarka i autorka programu „W bliskim planie” w Polsat News. – Zjadam jedną czekoladkę dziennie, co całkowicie zaspakaja moją potrzebę spożycia cukru. Jest bardzo smaczna i zdecydowanie poprawia koncentrację i pracę umysłu. Skóra także wydaje się być w lepszej kondycji, nie jest tak wysuszona jak zazwyczaj o tej porze roku – mówi Resich-Modlińska. Esthechoc od momentu wejścia tego produktu na polski rynek przyjmuje także dr Robert Chmielewski, chirurg specjalista medycyny estetycznej oraz właściciel kliniki Prime Clinic w Warszawie. Poleca ją także swoim pacjentom. – Zarówno ja, jak i moi pacjenci, zauważamy polepszenie samopoczucia, koncentracji i funkcjonowania mózgu, a także działanie antydepresyjne. Epikatechiny czekoladowe wydzielają też endorfiny, co jest szczególnie korzystne w okresie jesienno-zimowym. Moi pacjenci dostrzegają również poprawę jakości skóry – wylicza dr Chmielewski. I dodaje, że to, co go przede wszystkim przekonało, to poważne badania, które potwierdziły skuteczność tej czekolady.

– Mało jest na rynku suplementów, które mają klinicznie potwierdzone działanie i tak obszerne badania kliniczne, jakimi może się pochwalić Cambridge Chocolate Technologies – dodaje dr Chmielewski. Takie podejście Anna Aranowska-Bablok, prezes Cambridge Chocolate Technologies i członek zarządu Adiuvo Investments, tłumaczy tym, że firma od początku chciała stworzyć produkty, które mają łatwy dostęp do rynku, jeśli chodzi o certyfikację. Czyli są suplementem diety albo żywnością, ale zostały wytworzone w standardzie farmaceutycznym. – Tworząc suplementy, którymi są nasze czekolady, nie odnosiliśmy się do żadnej konkretnej choroby, jak to jest w przypadku leków. Musieliśmy za to udowodnić, że aktywne składniki są biodostępne i krążą we krwi. I to się udało – dodaje. Wbrew pozorom stworzenie suplementu, który będzie miał potwierdzoną wchłanialność, nie jest proste. Dlaczego? Bo proces przetransportowania dobroczynnych składników do krwi jest bardzo skomplikowany. Cały trud polega na tym, aby dobrać odpowiedni skład, zbudować odpowiednie cząsteczki, które będą przyswajane przez organizm, i przeprowadzić odpowiednie badania. Dlatego aby zbudować jak największe kryształy polifenoli, naukowcy z Cambridge poddają czekoladę długotrwałemu procesowi temperowania. A temperowanie czekolady, czyli tempering, polega na podgrzewaniu i schładzaniu czekolady do odpowiednich, ściśle ustalonych temperatur, dzięki czemu masło kakaowe w czekoladzie krystalizuje się w kontrolowany sposób.

Rechoc dla zdrowia

Druga technologia Cambridge Chocolate Technologies, której rezultatem jest czekolada ReChoc, opiera się na połączeniu biodostępnych polifenoli z resweratrolem. To substancja obecna w czerwonym winie, która poprawia poziom sirtuin, czyli protein przyspieszających metabolizm. Między innymi właśnie dzięki resweratrolowi Francuzi, którzy gustują w winie, cieszą się zdrowiem układu sercowo-naczyniowego. Resweratrol ma także inne właściwości – jest przydatny w leczeniu cukrzycy, redukcji nadwagi i zmniejszaniu ryzyka chorób nowotworowych. Podobno nawet przedłuża życie. Niestety, jego biodostępność i wchłanialność są zazwyczaj bardzo niskie. – Koncepcja ReChoca była taka, żeby połączyć słabo biodostępne polifenole z nisko biodostępnym resweratrolem i zrobić z tego produkt z wysoko biodostępnymi obiema substancji – tłumaczy Anna Aranowska -Bablok. W efekcie tych starań powstała czekolada ReChoc, której 10-gramowa porcja pod względem zawartości polifenoli i resweratrolu odpowiada 50 g ciemnej czekolady i dwóm kieliszkom czerwonego wina. Trzecia technologia Cambridge Chocolate Technologies jest roboczo nazywana PolyFount (ostateczna nazwa handlowa dopiero powstanie).

Naukowcom z Cambridge udało się opracować całą linię produktów o smaku mlecznej czekolady, zawierających dwukrotnie więcej epikatechin (antyoksydantów) w porównaniu do ciemnej czekolady o zawartości 50 proc. kakao. W trakcie badań okazało się też, że polifenole w tak dużej dawce mają naturalną zdolność hamowania wchłaniania cukru. Ta mleczna czekolada jest produktem idealnym dla dzieci, które z reguły nie przepadają za gorzkimi czekoladami. Jak zapowiada Anna Aranowska-Bablok, produkty te w przeciwieństwie do ReChoca i Esthechoca nie będą ani niszowe, ekskluzywne, ani drogie. Ich produkcja rozpocznie się w przyszłym roku w Stanach Zjednoczonych, które zostały uznane za najbardziej perspektywiczny rynek dla czekoladowych produktów masowych o charakterze zdrowotnym. Wartość rynku słodyczy w USA sięga 1,5 mld dolarów, a produkty funkcjonalne (o korzystnym wpływie na organizm) cieszą się największym uznaniem wśród klientów.

Marta Szuma

Czytaj także