Statek niemieckiej organizacji pozarządowej Sea Watch od środy czekał na zgodę na zacumowanie na Lampedusie, a od 12 czerwca stał na morzu, gdy wyciągnął z niego 40 migrantów. Wpuszczenia jednostki zabronił szef MSW, wicepremier Matteo Salvini, który zamknął wcześniej wszystkie porty dla statków organizacji pozarządowych ratujących migrantów na morzu. Salvini domaga się rozlokowania migrantów w innych krajach UE, a organizacjom pozarządowym zarzuca wspieranie przemytu ludzi.
"Dosyć. W tym momencie Sea Watch 3 wpływa do portu na Lampedusie. Minęło prawie 60 godzin, odkąd ogłosiliśmy stan kryzysowy. Nikt nie posłuchał. Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności. Po raz kolejny do nas, do kapitan Caroli Rackete i jej załogi należy zadanie zawiezienia 40 ludzi w bezpieczne miejsce" – napisała Sea Watch 3 tuż przed wpłynięciem jednostki do portu.
Kiedy statek wpłynął do portu i zacumował, na jego pokład od razu weszli funkcjonariusze Gwardii Finansowej, którzy zatrzymali kapitan Carolę Rackete, a potem zawieźli ją do koszar. Stamtąd napłynęła informacja, że została ona aresztowana. Według mediów postawiono jej zarzuty złamania kodeksu morskiego, stawiania oporu i użycia przemocy wobec statku wojskowego.