Firma, prawdopodobnie na podstawie tajnej dyrektywy rządu USA, miała stworzyć specjalne oprogramowanie, które sprawdzało przychodzące wiadomości poczty elektronicznej w poszukiwaniu konkretnych fraz i informacji. Jak podkreśla Reuters, to pierwszy taki przypadek w Stanach Zjednoczonych, w którym prywatna spółka na taką skalę pomagała szpiegom.
Na razie nie wiadomo, jakich informacji poszukiwały agencje wywiadowcze. Yahoo, które nie zaprzeczyło doniesieniom Reutera, wydało jedynie lakoniczny komunikat, stwierdzając, że jest "firmą przestrzegającą prawa i stosuje się do przepisów obowiązujących w Stanach Zjednoczonych".
Czy inne amerykańskie spółki technologiczne również otrzymywały polecenie szpiegowania swoich użytkowników? Jak zapewniają przedstawiciele Google'a, Microsoftu i Twittera, nigdy nie spotkali się z taką prośbą ze strony rządu. Przekonują również, że gdyby do tego doszło, sprawę przekazaliby do sądu.
Yahoo oferuje użytkownikom sieci m.in. czat, pocztę elektroniczną i komunikator internetowy. Portal dostępny jest w kilkunastu językach i zatrudnia ponad 12 tys. pracowników na całym świecie. Główna siedziba spółki znajduje się w Kalifornii.
dmc/Business Insider
Fot. Flickr/Esther Vargas/CC BY-SA 2.0