– Były takie momenty w minionym tygodniu, że wszystko, co chciałam zrobić, to zwinąć się w kłębek z dobrą książką oraz naszymi psami i już nigdy nie wyjść z domu (...) Nie było mi łatwo zebrać się w sobie, żeby się tu z wami spotkać. Wielu z was jest głęboko zawiedzionych z powodu wyników wyborów. Ja też, bardziej niż kiedykolwiek będę to w stanie wyrazić – powiedziała w Waszyngtonie Hillary Clinton, podczas swojego drugiego publicznego wystąpienia po przegranych wyborach prezydenckich.
Hillary Clinton nie pokazywała się do tej pory publicznie, od czasu, gdy w oficjalnym wystąpieniu dzień po wyborach, przyznała się do swojej porażki. Była sekretarz stanu USA przebywała w swoim domu na dalekich przedmieściach Nowego Jorku, gdzie towarzyszył jej mąż Bill.
Czytaj też:
Duda rozmawiał z Trumpem. Prezydent-elekt zaprosił go do USA
Clinton wystąpiła jednak publicznie na przyjęciu charytatywnym zorganizowanym przez organizację Children Defense Fund, gdzie namawiała zebranych, aby nie przestawali walczyć o amerykańskie wartości. – Dla naszych dzieci, dla naszych rodzin i dla naszego państwa, apeluję do was, abyście nadal się angażowali w pracę na każdym poziomie – mówiła.
Źródło: CNN / Reuters / DoRzeczy.pl