Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny w ciężkim stanie trafił w czwartek do szpitala. Jak informowano od początku, prawdopodobnie został otruty toksynami. Polityk miał dziś być przetransportowany na leczenie do Niemiec. Na ranem z Norymbergi miał wystartować po Nawalnego samolot medyczny.
Jak podkreśliła rzeczniczka opozycjonisty, transport został zorganizowany, ponieważ lekarze stwierdzili, że mogą na niego zezwolić. Teraz jednak twierdzą inaczej i nie wyrażają na niego zgody. "Decyzja ta została oczywiście podjęta nie przez nich, ale przez Kreml" – wskazała.
To właśnie w tej sprawie do prezydenta Rosji zwróciła się żona Nawalnego, Julia. Treść listu została opublikowana na profilu opozycjonisty na Twitterze.
"Mój mąż jest w stanie ciężkim. Mamy wszelkie warunki do tego, aby umożliwić mu dalsze leczenie w Niemczech. Oficjalnie żądam wydania zgody na transfer Aleksieja Nawalnego do Republiki Federalnej Niemiec" – napisała do rosyjskiego przywódcy Julia Nawalna.
Czytaj też:
Kreml zabrał głos ws. Aleksieja NawalnegoCzytaj też:
Nawalny został otruty? Jest opinia lekarza