Od początku epidemii bilans ofiar śmiertelnych epidemii w USA wzrósł do 183 563. Najnowsze prognozy University of Washington głoszą, że przy zachowaniu obecnego trendu do 1 grudnia liczba ta wzrośnie do ok. 317 tys.
W poniedziałek Stany Zjednoczone przekroczyły 6 milionów wykrytych przypadków SARS-CoV-2. Druga pod tym względem na świecie Brazylia ma nieco ponad 2 miliony mniej.
Spośród wszystkich stanów najwięcej przypadków koronawirusa zdiagnozowano w Kalifornii (ponad 700 tys.) oraz w Teksasie i na Florydzie (w obu stanach więcej niż 600 tys.).
Sytuacja epidemiologiczna w USA pod koniec sierpnia poprawia się. – Jako kraj w ostatnim dniu sierpnia radzimy sobie wyraźnie lepiej niż w pierwszym dniu tego miesiąca – ocenia doktor Ashish Jha, dyrektor Global Health Institute na Uniwersytecie Harvarda.
– Liczba (wykrywanych) przypadków dziennie spadła. Liczba zgonów zaczyna spadać. Liczba hospitalizacji spadła. To dobre wiadomości –wylicza cytowany przez CNN Jha.
Jego zdaniem spowodowane jest to "głównie inteligentną polityką dotyczącą maseczek i zamykania barów w Teksasie, Arizonie i na Florydzie".
Czytaj też:
Sondaż: Polacy ocenili pracę ministra SzumowskiegoCzytaj też:
Koronawirus. Szwecja zmienia bilans zgonów