Ile „różnorodności” jest w stanie unieść wojsko, by zachować zdolności bojowe na najwyższym poziomie? W Ameryce debatę na ten temat rozpoczął ostry komentarz gwiazdy Fox News, na którą błyskawicznie spadła lawina krytyki i oskarżeń o sianie nienawiści.
Prezydent Joe Biden 8 marca wygłosił wiele deklaracji. Zapewniał feministki, że będzie nieugiętym obrońcą „praw reprodukcyjnych”. Aktywiści LGBT usłyszeli od niego, że kobieta to coś więcej niż biologia, ale tego dnia amerykański prezydent nie zapomniał też o przedstawicielkach płci pięknej służących w wojsku. Biden przekonywał, że jego administracja robi wszystko, by amerykańskie siły zbrojne stały się bardziej „różnorodne”. Prezydent zapowiedział, że małymi kroczkami służącymi do osiągnięcia tego celu będą m.in. zmiana wytycznych odnośnie do kobiecych fryzur (zostaną one mocno zliberalizowane), a także pojawienie się… kombinezonów ciążowych dla pilotek US Air Force.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.