Chodzi o chińską szczepionkę CanSino i produkowaną w Indiach Covishield, opracowaną przez Uniwersytet Oksfordzki i firmę AstraZeneca. Nowe szczepionki zostały zatwierdzone przez Krajowy Instytut Leków i Żywności (OGYEI), który wcześniej wydał już zgodę na dopuszczenie do użytku innej chińskiej szczepionki, opracowanej przez koncern Sinopharm, oraz rosyjskiej Sputnik V.
Preparatem firmy Sinopharm zaszczepiony został premier Węgier Viktor Orban.
"Wyścig z czasem"
Naczelna lekarz kraju Cecilia Mueller wyraziła nadzieję, że wraz ze wzrostem liczby dopuszczonych preparatów wzrośnie też ilość szczepionek dostarczanych na Węgry. Naczelna lekarz powiedziała, że do tej pory 1,59 mln osób na Węgrzech otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki, co stanowi 16 proc. ludności kraju.
Dodała jednak, że trwa trzecia fala epidemii i liczba nowych zakażeń dynamicznie rośnie. Przy tym 90 proc. infekcji przypada na bardzo zakaźny i powodujący poważny przebieg choroby wariant brytyjski.
„Prowadzimy wyścig z czasem. Im więcej osób zostanie zaszczepionych, tym szybciej osłabnie epidemia” – podkreśliła naczelna lekarz Węgier.
Trudna sytuacja epidemiczna
Na Węgrzech gwałtownie rośnie liczba zakażeń koronawirusem i zgonów na Covid-19. W sobotę zanotowano najwięcej od początku pandemii zgonów (227) i zakażeń (11 132). Liczba aktywnych zakażeń wzrosła do 18 525, coraz więcej osób wymaga też leczenia szpitalnego (ponad 11 tys.) i podłączenia do respiratora (1340).
W sobotę poinformowano, że na Węgrzech odnotowano najwięcej od początku pandemii zgonów na COVID-19 i zakażeń koronawirusem. W ciągu tamtej doby zmarło 227 chorych i stwierdzono 11 132 nowe infekcje – wynika z danych opublikowanych na rządowej stronie poświęconej pandemii.