W przypadku, gdyby hiszpańska władza wykonawcza nie odniosła się do wniesionej skargi, a sytuacja nie została naprawiona, sędziowie będą wnosić o wszczęcie procedury przewidzianej w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej w celu przywrócenia praworządności w Królestwie Hiszpanii.
"Reforma a la polaca"
Hiszpanie zwykli nazywać posunięcia rządu hiszpańskiego „reformą a la polaca” choć nigdy nie wspominają, że rząd PiS szedł do wyborów w 2015 pod hasłem reformy sądownictwa i miał większościowy mandat społeczny na przeprowadzenie oczekiwanych zmian. W swoim czasie poparcie dla reformy sądów sięgało nawet 80 % pytanych Polaków, podczas gdy w Hiszpanii nie było żadnej debaty a wszystko dzieje się w warunkach stanu alarmowego, gdy rząd hiszpański administruje w nadzwyczajnym trybie, często za pomocą dekretów.
Dziennik „ABC” w niedawnym artykule z 31 marca 2021 ostrzegał swoich czytelników:
„Hiszpania i Polska to jedyne dwa kraje UE, w których wszyscy członkowie organu zarządzającego sędziów, w naszym przypadku Rady Generalnej Sądownictwa (CGPJ), są wybierani przez polityków. W Polsce zmieniono przepisy dotyczące emerytur w celu zmiany składu sędziowskiego, usuwając sędziów niewygodnych dla rządu. W Hiszpanii wysłuchujemy podobnej śpiewki odnośnie formuły dostępu do kariery sędziowskiej, która ma zostać zmieniona pod pretekstem wyeliminowania rzekomej „ideologicznej stronniczości” sędziów hiszpańskich. W Polsce znowelizowano prawo, aby sędziowie mogli podlegać procedurom dyscyplinarnym w oparciu o treść wyroków, co powinno przypominać o atakach byłego wiceprezesa rządu hiszpańskiego na tych sędziów, których orzeczenia nie były korzystne dla rządu”.
Oczywiście zapominają dodać, że polski rząd usiłuje się uwolnić od licznych patologii w polskim wymiarze sprawiedliwości, które powstały po transformacji ustrojowej z1989 r. i były ignorowane lub tolerowane przez kolejne polskie rządy, gdy tymczasem koalicyjny rząd socjalistów i komunistów hiszpańskich chce ideologicznie skolonizować władzę sądowniczą obawiając się rozliczeń, procesów i skarg napływających od wielu stowarzyszeń i organizacji za kryminalne zaniedbania w czasie pandemii (np. zakaz dostarczania do szpitali chorych na COVID starych ludzi z rezydencji i domów starców, jak to miało miejsce w pierwszych miesiącach pandemii w Hiszpanii).
Zmiany w Hiszpanii
Główną kontrowersją w Hiszpanii jest zmiana sposobu głosowania nad wyborem 12 członków Generalnej Rady Sądowniczej, którzy dotychczas byli wybierani większością 3/5 głosów parlamentu. Teraz ich wybór będzie się odbywał zwykłą większością, co zagwarantować ma rządowi hiszpańskiemu obecność bliskich światopoglądowo sędziów.
Dlatego słusznie komentował na Twitterze już w październiku 2020 Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński: „W Hiszpanii: rząd zmienia zasady wyboru tamtejszej KRS. Nadal (jak w Polsce) sędziów będzie wybierał parlament. Ale zamiast większości 3/5 (jak w Polsce) ma być 50%+1. Opozycja: zamach na trójpodział władzy, „zabijają Monteskiusza“.
Już wtedy strona polska starała się zwrócić uwagę wszystkich państw członkowskich na podwójne standardy, jakimi kieruje się Unia w zależności od tego czy ma do czynienia z poczynaniami rządu bliskiego jej światopoglądowo (jak w przypadku Hiszpanii) czy też polemizującego z wieloma jej dyrektywami, jak w przypadku rządu polskiego.
Być może teraz apel 2500 sędziów hiszpańskich pozwoli rozpocząć debatę na nowo w temacie „łamania praworządności” i okaże się nagle, że zakres kompetencji KE mieszania się w wewnętrzne sprawy państw nie jest tak nieograniczony, jak nam usiłowano wmówić…
Czytaj też:
"Gwałty na żywo" w Muzeum Prado, czyli o nowych szaleństwach lewicyCzytaj też:
Międzynarodówka Konserwatystów – nowy projekt wnuczki Le Pena
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.