Nad sprytną odpowiedzią wobec strategii Gramsciego pracuje piękna, trzydziestoletnia wnuczka Le Pena i siostrzenica Marine Le Pen – Marion Maréchal, zwana też „gaulistką bez filtra”. Ma spore szanse namieszać w europejskiej polityce, tym bardziej że nie trudno jej błyszczeć na tle swej kontrowersyjnej ciotki, z którą otwarcie rywalizuje i której zarzuca porzucenie ideałów. Wielu zachwyconych nią konserwatystów na Zachodzie marzy, że któregoś dnia ta atrakcyjna muza prawicy zostanie prezydentem Francji. I choć Maréchal wycofała się z aktywnej polityki, będąc swego czasu najmłodszą deputowaną w historii V Republiki, to z powodzeniem rozwija swój program polityczny a co ciekawsze - strategie przygotowania przyszłych liderów konserwatywnych, którzy mogliby dać opór lewicowej hegemonii w Europie.
Kształcenie konserwatywnych elit
Najmłodsza z klanu Le Penów od 3 lat jest dyrektorem prywatnej uczelni, która ma ambicje kształcić przyszłe konserwatywne elity i to nie tylko we Francji. Mowa o Instytucie Nauk Społecznych, Ekonomicznych i Politycznych (ISSEP) w Lyonie, który zapewnia kształcenie menadżerskie ale też na polu nauk politycznych i humanistycznych. Filię swojej Akademii otworzyła niedawno w Madrycie dzięki rozmowom z liderami konserwatywnej partii VOX. Jak sama mówi, zdecydowała się postawić na Hiszpanię bo znalazła tam grunt do współpracy i zrozumienie problemu islamizacji, o którym milczą przywódcy europejscy.
Islamizacja Francji jest faktem i jak wskazuje Maréchal niemal 20 % rodzących się dzieci otrzymuje arabskie imię a 150 miast Francji jest już zupełnie pod kontrolą islamistów. W Europie, gdzie kaganiec poprawności politycznej każe zamykać oczy na największe zagrożenia to nowe kadry liderów będą musiały stawić czoła zderzeniu cywilizacji i kryzysom pozostawionym przez lewicowy dogmatyzm, także w sferze osłabiania tożsamości i suwerenności narodów. Maréchal wskazuje na przykład Grupy Wyszehradzkiej jako modelu przeciwwagi dla autorytarnej UE a jej pragnieniem jest zbudować podobny sojusz państw Południa: Francji, Hiszpanii, Włoch i Portugalii, który byłby śródziemnomorską odpowiedzią na dominację Niemiec.
Macron nie lekceważy wpływów najmłodszej z Le Penów, toteż szerokim echem odbiło się spotkanie jego doradcy z muzą „skrajnej prawicy”, „faszystką” Maréchal, która otwarcie przyznaje się do wiary i katolickich praktyk.
Z roli "chłopca do bicia" do roli partnera
Akademia Konserwatystów i kształcenie przyszłych elitarnych kadr, które bez kompleksów mogłyby stawić czoła ideologicznym szaleństwom lewicy to jednak objaw zdrowia przynajmniej u części zachodnich elit. Polska powinna starać się rozwijać te relacje, aby z roli „chłopca do bicia” na salonach Europy przejść do roli partnera dla rodzącej się alternatywy na Zachodzie.
Czytaj też:
„Lewico – zostaw nasze dzieci w spokoju!". Rośnie sprzeciw Hiszpanów wobec ideologii genderCzytaj też:
Grillowanie Polski z powodu frustracji szczepionkowej
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.