Omid Scobie, przyjaciel Meghan Markle, wyznał w programie "A Very Royal Baby: From Cradle to Crown", że Meghan i jej mąż Harry zatrudnili nianię, lecz podczas jednej z pierwszych nocy doszło do "tajemniczego incydentu".
– Chociaż ze względów prawnych nie mogę podać szczegółów zatrudnienia tej osoby, to doszło do incydentu i to w czasie jednej z pierwszych nocy. To zniechęciło Meghan i Harry'ego do nocnej opieki. Para została zmuszona do zwolnienia niani w środku nocy z powodu braku profesjonalizmu i nieodpowiedzialnego zachowania – relacjonował Scobie w stacji TV.
Wysokie wymagania
Znajomy wspomniał również, że Meghan i Harry próbowali zatrudnić kolejną nianię do nocnej opieki nad dzieckiem, jednak bali się, że historia się powtórzy. Zatrudnili jednak opiekunkę do pomocy w ciągu dnia. – Przyszła kandydatka numer trzy. Kiedyś dla nich pracowała do czasu ich przeprowadzki do Kalifornii. Pomagała im bardzo często od dziewiątej do siedemnastej. To była świetna współpraca – wskazał Omid Scobie.
Urodziny syna księcia Harry'ego. Rodzice uczcili je w wyjątkowy sposób
Na początku maja Archie Mountbatten-Windsor, syn księcia Harrego i Meghan Markle, obchodził drugie urodziny. Z tej okazji rodzice chłopca zorganizowali zbiórkę.
Książę Harry i jego małżonka Meghan Markle, księżna Sussex, zaapelowali o wpłaty na szczepionki przeciw COVID-19 dla ludzi w biedniejszych krajach. "Nie wyobrażamy sobie lepszego sposobu, by uczcić urodziny naszego syna”"– apelowali na stronie fundacji Archewell.
"W tym roku świat wciąż jest na drodze do pokonania COVID-19. Jednak wiele rodzin wciąż zmaga się z efektami tej pandemii" – napisali, prosząc o wpłaty na zakup szczepionek dla "rodzin w najbardziej narażonych miejscach". W apelu opublikowanym na stronie fundacji Archewell książę i księżna Sussex podkreślili, że ok. 80 proc. z blisko 1 mld szczepionek zostało użytych w bogatszych krajach.
Czytaj też:
Przymusowe szczepienia dla dzieci? Niemcy przeciwko