„Dzień bolesnej drogi łez i śmierci”. Biskupi bojkotują wybory w Nikaragui

„Dzień bolesnej drogi łez i śmierci”. Biskupi bojkotują wybory w Nikaragui

Dodano: 
Flaga Nikaragui, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Nikaragui, zdjęcie ilustracyjne Źródło:pxfuel.com
„Dzisiejsza niedziela nie jest dniem zwycięstwa dla nikogo w Nikaragui” – twierdzi biskup, który był zmuszony opuścić kraj w obawie przed represjami.

W niedziele odbyły się wybory prezydenckie w Nikaragui, w ślad za czym Daniel Ortega został po raz trzeci ogłoszony piastunem tego urzędu w środkowoamerykańskim państwie. Według oficjalnych danych poparło go 75 procent wyborców, co komentujący ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej uznają za wynik fikcyjny. Ortega, określający się jako marksista-leninista, sprawuje rządy w Nikaragui już od roku 1979. Karierę rozpoczynał w komunistycznej partyzantce, które przejęła stery państwowe.

Wybory zbojkotowała większość katolickich biskupów, którzy od dawna krytykowali destabilizację polityczną, społeczną i gospodarczą oraz sytuację Kościoła, z którym rządzący prezydent zerwał stosunki w 2018 roku, ponieważ hierarchowie wyrażali głos solidarności z ludnością walczącą o uszanowanie demokratycznych standardów przez rząd.

Nikaraguańczycy proszą papieża Franciszka o interwencję

W sobotę 150 rodzin nikaraguańskich więźniów politycznych wysłało list do papieża Franciszka, prosząc o upomnienie się o przestrzeganie praw człowieka przez rząd ich kraju. „Prosimy o interwencję humanitarną. Wszyscy członkowie naszej rodziny zostali zatrzymani i uwięzieni bez żadnego procesu, co potwierdziły organizacje międzynarodowe i organizacje praw człowieka” – napisali.

Według świadectwa sygnatariuszy apelu 150 tys. osób musiało opuścić Nikaraguę i szukać schronienia w USA albo w Kostaryce. Z kolei bliscy więźniów politycznych w kraju mają problem z uzyskaniem pozwolenia na odwiedziny, a sami uwięzieni pozostają w „poważnym stanie niedożywienia, choroby i braku odpowiednich warunków sanitarnych”. „Ojcze Święty, to nie jest sprawa polityczna, ale humanitarna. Nasze rodziny cierpią. Kościół jest prześladowany, nasi księża i biskupi muszą się ukrywać, obawiać się o swoje życie, niektórzy są na wygnaniu” – czytamy w liście.

„Dzień bolesnej drogi łez i śmierci”

Prezydent Ortega niejednokrotnie oskarżał duchowieństwo o bycie „sprawcami zamachu stanu”, „źródłem diabła”, „zagranicznymi agentami” i głosicielami fałszywego chrześcijaństwa. Jeden z nikaraguańskich biskupów, Silvio Baez, otrzymał od papieża Franciszka polecenie opuszczenia kraju ze względu na zagrożenie życia ze strony rządowych służb.

Bp Baez, który przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, wygłosił w dzień wyborów gościnną homilię w Narodowym Sanktuarium w Waszyngtonie, podkreślając, że „dzisiejsza niedziela nie jest dniem zwycięstwa dla nikogo w Nikaragui”. „To kolejny dzień bolesnej drogi łez i śmierci, którą przeżył nasz kraj i która pozostawiła tak wiele niewinnych ofiar, o których nie możemy i nie chcemy zapomnieć” – mówił.

Czytaj też:
Rewolucja październikowa. Jak komuniści przejęli władzę (i nadal trzymają się mocno)

Źródło: vaticannews.va
Czytaj także