Słowacja wstępnie zgodziła się wysłać na Ukrainę system przeciwlotniczy S-300, ale USA i NATO nadal nie ustaliły jak uzupełnić tę lukę w słowackiej obronie i dlatego transfer S-300 jest nadal niepewny – podała w środę amerykańska stacja CNN, powołując się na trzy źródła.
Według dwóch rozmówców CNN Słowacja, jeden z trzech krajów NATO wyposażonych w system obrony przeciwlotniczej S-300, domaga się zapewnień, że jeśli przekaże swe uzbrojenie Ukrainie, to zostanie ono szybko uzupełnione.
Każdy kraj dostarczający Ukrainie S-300 otrzyma prawdopodobnie amerykański system Patriot – informuje stacja, powołując się na źródła znające szczegóły negocjacji w tej sprawie.
Dostawy docierają na Ukrainę
Wcześniej w środę portal Euromaidan PR podał, że na Ukrainę dotarły już systemy przeciwlotnicze produkcji sowieckiej i rosyjskiej, w tym S-300, o które wnioskowała Ukraina oraz samobieżne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Osa i ręczne wyrzutnie 9K34 Strzała 3.
Przemawiając w amerykańskim Kongresie prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że każdego dnia Ukraina codziennie doświadcza tego samego, czego doświadczyła Ameryka przy okazji ataków na Pearl Harbor w 1941 roku czy zamachów 11 września 2001 roku.
– To były ataki z powietrza, nikt się ich nie spodziewał, nie mogliście ich powstrzymać. Nasz kraj doświadcza tego samego każdego dnia, każdej nocy od trzech tygodni – zaznaczył. Dodał jednak, że jeśli prośba o "zamknięcie nieba" to zbyt wiele, to istnieje alternatywa.
– Wiecie, jakich systemów obronnych potrzebujemy, S-300 i innych podobnych systemów, wiecie, jak wiele zależy na polu bitwy od zdolności do używania samolotów (...) te samoloty istnieją i je macie, ale one są na ziemi, a nie na ukraińskim niebie – mówił prezydent Ukrainy.
Czytaj też:
Biden: Myślę, że Putin jest zbrodniarzem wojennym